"To tylko pies?!" - dla poszukiwaczy skarbów i przygód;)




Choć imię głównego bohatera brzmi imponująco, to Homer nie jest chłopcem, do którego większość rówieśników na pierwszy rzut oka zapałałaby sympatią: i nie chodzi tu tylko o nieco okrągłą sylwetkę czy brak zapału do zabaw i gier ruchowych - ów nastolatek na ogół jest zatopiony w książkach, mapach, w marzeniach... Wyobraźcie sobie, że nawet w drodze do szkoły czyta! Zgłębianie kolejnej pasjonującej lektury przedkłada ponad kontakty z kolegami i koleżankami, o ile rzecz jasna dana pozycja dotyczy jego hobby - poszukiwania skarbów! 

W sumie to nie do końca prawda... Homer pragnie spędzać czas z dzieciakami ze szkoły, chce znaleźć bratnią duszę, jednak jego fizjonomia i jego zainteresowania sprawiają, że jest osamotniony. Jakie to szczęście, że znajduje zrozumienie i wsparcie u ukochanego wujka! (Choć ściśle rzecz ujmując, jest to stryjek, brat ojca... Będziemy się jednak trzymać nomenklatury użytej w powieści). Zatem wujek Drake jest osobą, która posuwa bratankowi ciekawe lektury, ofiarowuje mu przeróżne praktyczne przedmioty niezbędne w poczynaniach poszukiwacza skarbów, wykupuje dla niego prenumeratę specjalnych map i wierzy, iż niebawem chłopiec ruszy w jego ślady, poświęci się bez reszty temu, co inspiruje brata ojca. Wymieniane listy, rozmowy na interesujące tematy to jasne punkty w codzienności Homera.

Wyobraźcie sobie zatem, jakim ciosem musiała być dla chłopca wiadomość o śmierci wujka... Na dodatek było to bardzo tragiczne wydarzenie - bo bliski krewny został - ni mniej, ni więcej - tylko zjedzony przez żółwia! Powiecie, że to niemożliwe? Niestety, świadkowie tak właśnie przedstawili ten wypadek - jedyną spuścizną po wujku była para butów i... pies! Dodajmy, że jest to dość specyficzny czworonóg - analogicznie jak główny bohater jest niezbyt energiczny, nieco ciężkawy, a do tego nie ma węchu. Po prostu zupełnie bezużyteczne okaz, na dodatek wymagający stałej opieki, bo ów wyżej wymieniony brak ma przykre konsekwencje: Pies (takie oryginalne imię nadał mu Homer;)), nie czując zapachów, zjada wszystko, na co się natyka. Często są to zupełnie niejadalne, wręcz szkodliwe rzeczy, zatem pilnowanie go staje się koniecznym obowiązkiem chłopca. 

Jakby tego było mało, można powiedzieć, że młody poszukiwacz skarbów in spe jest niezwykłym pechowcem... Nie dość, że jest nieco roztargniony, to prześladuje go pech: na koncie niechlubnych osiągnięć może zapisać między innymi czyn analogiczny do działań Herostrates, choć przyznać też należy, że w przeciwieństwie do owładniętego obsesją zyskania sławy szewca nasz bohater stał się przypadkowo sprawcą tak okropnego postępku... Wyrzuty sumienia jednak nie mijają, ojciec Homera winę za to zdarzenie (jak i wcześniejsze "niewłaściwe" postępowanie chłopca) obarcza zmarłego wuja, który wg niego nierozsądnie rozpalił tę bezsensowną pasję w bratanku. 

W tym momencie zdarzenia zaczynają zmieniać się jak w kalejdoskopie: ojciec zabrania jakichkolwiek lektur i działań związanych z pasją Homera, nie mający nic do stracenia chłopiec wyrusza do Miasta, by odkryć tajemnicę niezwykłej monety, którą Pies miał przyczepioną do obroży... 

Te krótko zarysowane powyżej zdarzenia to zaledwie początek przygód bohatera. W Mieście spotka go masa przygód: pozna bardzo samodzielną - bo niemającą rodziny dziewczynę o różowych włosach, spróbuje ustalić, co stało się z wszystkimi rzeczami zmarłego wujka (pełnomocnik z kancelarii prawnej uparcie twierdził, że buty i pies to wszystko, co zmarły posiadał), dokona wielu ciekawych odkryć, jego udziałem staną się niewiarygodne perypetie, a koło fortuny będzie raz przynosiło pomyślne zdarzenia, innym razem - całkowicie przeciwnie... 

To książka dla kochających psy i lubiących opowieści o niesamowitych przygodach, pasjonatów poszukiwania skarbów i młodych czytelników ceniących powieści trzymające w napięciu, pełne zwrotów akcji i niewiarygodnych zdarzeń. Wiele elementów tej historii jest wprost niesamowitych - niezwykłe postacie, zadziwiające środki lokomocji, niebanalne rozwiązania fabularne - jeśli lubicie takie połączenie świata fantazji z realnymi zdarzeniami, to ta lektura z pewnością przypadnie Wam do gustu. 

Jej celem jest przede wszystkim rozrywka, zaskoczenie, zadziwienie czytelnika. Autorka wciąga nas w świat przedstawiony i każe z wypiekami na twarzy śledzić losy Homera, jego nadzwyczajnego psa i jego nowych przyjaciół. Jest też opisana historią pewnego rodzaju pochwałą odpowiedzialności, wierności, przyjaźni, pokazuje, że warto mieć pasję i że warto bronić swego zdania, ale to niejako wartości dodane - to przede wszystkim ciekawa, intrygująca lektura pełna emocji, przygód i trzymająca w napięciu - aż - tu uspokoję;) - do szczęśliwego finału!:)

Polecam
Katarzyna


"To tylko pies?!"
Autor: Suzanne Selfors
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: miękka
Liczba stron: 352
Format: 13,5 x 20,2 cm
ISBN: 978-83-280-1806-8



Komentarze