"Tadek Niejadek" - zachęta na nowo do bycia smakoszem:)



Ta opowieść mają sporo lat, ale zaręczamy - nie straciła nic ze swego uroku! Wiele osób pamięta z pewnością muzyczną bajkę - "O Tadku-Niejadku, Babci i Dziadku" - została ona nagrana w 1968 roku, zatem słuchali jej pewnie czasem dziadkowie i babcie obecnych małych odbiorców. Urocze i zapadające w pamięć nagranie i dziś jest bardzo chętnie słuchane, ale nie wątpimy, że  ta książka dostarczy Wam również mnóstwa miłych wrażeń - tym razem czytelniczych oraz wizualnych, bo została ona ciekawie i zabawnie zilustrowana.

Jeśli zechcecie prześledzić jej tekst słuchając jednocześnie muzycznej wersji sprzed lat, to zauważycie sporo zmian tekstu - można powiedzieć, że Wanda Chotomska na nowo tę historię kapryśnego chłopca grymaszącego przy jedzeniu stworzyła. Przyznam, że ja tak dobrze nie pamiętałam całego tekstu, ale gdy czytałyśmy tę książę, to już przy pierwszej lekturze zwróciło moją uwagę Pendolino;) - otóż z szybkością porównywalną z prędkością tego nowoczesnego pociągu Dziadek biegł po posiłek dla głodnego wnuczka. A właśnie takie wnikliwe porównanie pozwoliło dostrzec mnóstwo różnic między tekstem muzycznej bajki i zawartością niniejszej książki. W nagraniu cała emocjonująca historia ze szczęśliwym finałem musiała zostać przedstawiona głosami bohaterów - takie założenie przyjęła zapewne autorka, zatem relację ze zdarzeń otrzymujemy dzięki dialogom występujących osób, w nowej wersji część opowieści relacjonuje narrator, zatem pewne partie zostały inaczej opowiedziane, czasem znacznie wydłużone, nieco inny przebieg ma przygoda Tadka, choć jej rozwiązanie - takie sympatyczne i tak podobające się małym odbiorcom jest identyczne. 

W naszym otoczeniu wciąż zachodzą przeróżne zmiany, opowieści rodziców o ich dzieciństwie czasem zdumiewają pociechy, zatem licząca już sobie pięćdziesiąt osiem lat historia również została nieco uwspółcześniona - zmienione zostały dania, których Tadek jeść nie chce lub też te, które po niefortunnej przygodzie z balonikiem z apetytem pałaszuje. Rodziców na pewno ucieszy fakt, iż na deser chłopiec zjada nie tylko słodycze, ale i mnóstwo owoców - bardzo różnych, smacznych i zdrowszych niż cukierki;) 

Wspólna pomoc sporej grupy osób udzielona Tadkowi zbliża uczestników akcji ratunkowej, zatem razem świętują ten radosny finał, a chłopczyk śpiewa już zupełnie odmienną niż na początku piosenkę, która - jak czytamy - "Wandzie Chotomskiej wyszła spod pióra"! Tak to pomysłowo podkreślone zostało autorstwo tego tekstu, dzięki temu najmłodsi lepiej zapamiętają, kto podarował im takie miłe chwile z opowieścią o niebagatelnym wypływie;) Wszak dzielni strażacy podkreślają, że ich hart ducha i siłą płyną ze szpinaku, sam Tadek zachwala przeróżne potrawy, a wspominający z rozrzewnieniem to nagranie wyznają, że polubili różne potrawy właśnie dzięki tej opowieści!

A do tego jest ona tak uroczo zilustrowana! Nieco staroświeccy Babcia i Dziadek, rezolutny wnuczek, ofiarni, pełni zapału pomocnicy, ciekawe wykorzystanie tkaninowych wzorów i rozmaitych deseni, barwne ilustracje łączące realizm ze szczyptą fantazji - pani Ela Śmietanka tworzy bajeczne prace! 

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








"Tadek Niejadek"
Autor: Wanda Chotomska
Ilustrator: Ela Śmietanka
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Format: 20x26 cm
ISBN: 978-83-7672-446-1

Komentarze