W okresie świątecznym na przeróżnych forach pojawia się ważki temat: czym Święty Mikołaj ma obdarować pociechy? Co je ucieszy i nie rozczaruje? Jaki prezent będzie trafiony w sytuacji, gdy nie do końca znamy preferencje? Co dać komuś, kto ma wszystko? Jak lejtmotiv pojawia się sugestia: "Może Lego?", "Kupuję Lego, zawsze się podoba", "Celuj w Lego";) To zresztą i evergreen (że się znów posłużę taką muzyczną analogią;)) wielu prezentowych list/listów - mniejsi i więksi marzą o konkretnych zestawach albo po prostu o dużej liczbie klocków. Można by powiedzieć, że słowo to jest odmieniane przez wszystkie przypadki w kontekście świątecznych prezentów, gdyby nie to, że to czteroliterowy, elektryzujący wyraz jest nazwą nieodmienną;)
Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie nie jest trudna - klocki te to cały świat w miniaturze, a nawet więcej - bo nie tylko znane nam i bliskie realia, ale i inne światy - fantastyczne, magiczne, niezwykłe. Przemyślane i dopracowane zestawy pozwalają na satysfakcję ze zbudowania zaproponowanej konstrukcji, a potem na świetną zabawę, odtwarzanie filmowych zdarzeń, wymyślanie własnych przygód postaci, puszczenie wodzy fantazji. A jakość tych klocków sprawia, że budowanie jest przyjemnością - wszystko doskonale pasuje, konstrukcja jest stabilna, solidna, a jej materiał można wykorzystywać wielokrotnie!
Chociaż no właśnie - z tym bywa różnie... Czasem mali budowniczowie ograniczają się do wiernego odtworzenia instrukcji, a gdy zagubi się jakiś element, tracą zainteresowanie zestawem. Nasze córki bez większych problemów nawet najokazalsze budowle składają według instrukcji, a gdy dojdzie do dekonstrukcji (najczęściej za sprawą kotki, która nie ma szacunki do tych z pietyzmem tworzonych dzieł...), wówczas budują domy własnego pomysłu. Starsza migiem, wykorzystując gotowe komponenty z poprzednich zabaw, Młodsza zdecydowanie dłużej - na ogół proces tworzenia bazy trwa dłużej niż późniejsza zabawa. Wszystko trzeba zaprezentować rodzicom i przyznam jednak szczerze, że nie dostrzegam specjalnych różnic między kolejnymi domkami, więc pozycje takie jak niniejsza uważam za prawdziwy skarb.
Wydawnictwo AMEET® wspiera inwencję fanów tych najpopularniejszych klocków publikacjami inspirującymi, pokazującym niebanalne zastosowania klocków, ich uniwersalność i nieograniczone wprost możliwości zabawy nimi. "365 zabaw z klockami LEGO®" to niezbity dowód na to, że nasze zestawy - czasem nieco zdekompletowane, z których niekiedy już wyrośliśmy;), mogą zyskać nowe życie!
Pomysły na każdy dzień roku są niebanalne - to nie tylko oryginalne budowle, ale też przedmioty użytkowe, niecodzienne dekoracje, propozycje stworzenia gier umilających wolnych czas. Kolejne strony wywołują zachwyt i ekscytację młodych konstruktorów - i takie coś można zrobić! I takie cudo zbudować! O nie, ale to fantastyczne! Serce rośnie rodzicom;) - bo i dziecko uradowane, i konstruktywnie - nomen omen;) - zajęte! Cieszy też fakt, że klocki nie kurzą się, stają się bazą do twórczych poszukiwań, kombinowania, główkowania. W książce znajdziemy właśnie inspiracje, sugestie, co może powstać z naszych zbiorów. Dlatego nie frustruje brak identycznego elementu - można zastąpić go czymś z naszych zasobów, kreatywnie przekształcić książkową propozycję. Młodsi wsiąkają na długo, starsi - również! Zatem kompletując listę gwiazdkowych prezentów nie zapomnijcie do zestawu klocków dorzucić inspirującej pozycji Wydawnictwa AMEET®!
Polecamy rodzinnie!:)
"365 zabaw z klockami Lego"
Wydawnictwo: AMEET
Oprawa: twarda
Liczba stron: 256
Format: 23,5x28,2 cm
ISBN: 978-83-253-2609-8
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)