Inna Bajka - Bajka o Królewnie Pustej Brzuszce, autor: Gosia

Na innej bajce rozpoczynamy dział bajkowy. Bajki  własne czyli inne bajki (a nie recenzje).

Bajka o królewnie Pustej Brzuszce

Dawno temu....a  może wcale nie tak dawno? Za siedmioma górami, siedmioma rzekami, siedmioma lasami... chyba jednak nie aż tak daleko ... było sobie królestwo, takie jakich jest pełno. Może nie do końca pełno. Król i Królowa mieli córkę, która miała na imię Wiesia, ale wołali na nią Pusta Brzuszka, ponieważ Królewna była okropnym niejadkiem. Nie chciała warzyw, ani owoców, ani w co trudno uwierzyć, nawet słodyczy. Król i Królowa byli załamani. "Jak to? Przecież ona schudnie i zniknie nam, jak tak będzie dalej." W końcu mędrzec z dworu orzekł" Monarcho, trzeba ogłosić konkurs, ale musisz coś dać w nagrodę" Król bez wahania wystrzelił " BMW ze skrzynią automatyczną, samolot odrzutowy i naszą letnią rezydencję na Majorce oddam temu śmiałkowi, który zachęci naszą mizerynkę do jedzenia". Nie było mowy o jej ręce, nie wszystko musi mieć matrymonialny aspekt.

Z całego świata zaczęli przybywać Królewiczowie z tacami pełnymi smakołyków - torty  drożdżówki  kanapki, owoce, warzywa, zmyślne potrawy w sosie i bez, ciasteczka, czekoladki i nie wiemy sami co jeszcze. A Wiesia Królewna pseudo Pusta Brzuszka nic tylko mówiła "nie jestem głodna".  Sytuacja była trudna, zostało już niewielu śmiałków. Podszedł jeden, niepozorny, cichy z małym pudełkiem.
Król rzekł " tu nie trzeba prezentów, ale podstępu!". Młodzieniec o imieniu Jędrek nic nie odrzekł ale wyciągnął na stół planszę do gry. Królowa na to " czasu nie ma na gry, ona już nie je dni wiele". Niewzruszony wyciągnął pionki w białym i brązowym kolorze i rzekł " zagrajmy Wiesiu, jak wygrasz możesz zjeść wszystkie pionki, są z czekolady!". Wiesia, w której nagle odezwał się duch hazardowy zaczęła wymyślać szarady, jak w te warcaby, ograć Księcia młodego (od tej chwili już bogatego). I już wiecie sami, zjadła... czekolady kilka pionków, ale to był jedynie początek.

Od dnia owego Wiesia grała,
a cała służba wymyślała,
jaka gra będzie dobra,
i co zjeść powinna by nie była głodna?
Warcaby z bananów i marchewki w talarki pokrojone,
sushi jako pionki w grę w chińczyka.
Owoce schowane pod kubeczkami,
wnet w memo stały się grami!
Tak Wiesia odkryła nie całkiem sama
że grami można się najeść
do wieczora od samego rana!

tekst. Gosia
rysunki Kuba i Weronika

Komentarze

Prześlij komentarz

Inna Bajka dziękuje :)