Duni radości i smutki - "Moje serce skacze z radości" Rose Lagercrantz



Przyznajemy szczerze: polubiłyśmy Dunię od pierwszego przeczytania! A czytałyśmy pierwszą część jej historii tyle razy, że całe fragmenty znamy na pamięć. Jak kania dżdżu, tak my wypatrywałyśmy anonsowanej kontynuacji: „Moje serce skacze z radości”. I wreszcie jest! Mamy ten skarb i cieszymy się nim ogromnie. Choć nie uszło naszej uwadze, że to nieco krótsza pozycja;) Ale i koncepcja książki jest nieco inna. Tu akcja toczy się jednego dnia, nieco wydarzeń – na przykład tak ważna i oczekiwana w pierwszej części wizyta u Fridy w Uppsali – jest przywołanych jakby na zasadzie retrospekcji. A ten jeden dzień jest bardzo szczególny. Zresztą chyba to bardzo charakterystyczne dla życia każdego młodego człowieka: wciąż się coś dzieje, wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, mnóstwo wrażeń, czasem problemy, czasem radosne zrządzenia losu, miłe niespodzianki.

Dunia doświadcza nieprzyjemności ze strony dwóch koleżanek z klasy. Obie rywalizują o względy pewnego sympatycznego chłopca o przezwisku Poducha. Ten jednak jest zajęty innymi sprawami, a w końcu okazuje się, że woli towarzystwo Duni… To sprawia, że dziewczyny niesympatycznie ją traktują, a w końcu nawet krzywdzą. Dochodzi do niemiłego incydentu: Dunia chcąc przerwać to dokuczanie, chwyta za keczup (rzecz się dzieje na stołówce) i opryskuje prześladowczynię oraz przez przypadek… panią nauczycielkę! Później tata stara się ją nakłonić do przeprosin, odkrywa siniaki na rękach córki, nastroje są minorowe, ale na szczęście po burzy zawsze pojawia się słońce i dzięki niezwykłemu splotowi okoliczności w swej dawnej szkole pojawia się… Frida!!! (Co ciekawe, w oryginale Frida wyjeżdża do 

Norrköping, które to miasto jest oddalone od Sztokholmu o 162 km, zaś Uppsala leży od stolicy w odległości 70 km. Choć sądzę, że ta zmiana spowodowana pewnie była wymową nazwy miasta, to możemy też uznać, że "polska wersja" książki jest bardziej optymistyczna - w końcu 70 km to dystans nawet jak na polskie drogi całkiem do pokonania;)) I znów prawdą okazuje się to, iż radosne zdarzenie sprawia, że potrafimy puścić w niepamięć przykrości, które nas wcześniej spotkały. W końcu gdy obok jest najserdeczniejsza przyjaciółka, to wszystko staje się lepsze.

Niewątpliwie obie te pozycje w sposób bardzo przemyślany poruszają trudne problemy, jakie miewają dzieci i poddają pewne sposoby – jak sobie z nimi poradzić, bez natrętnej dydaktyki. I nawet jeśli w danej chwili nie są to potrzebne porady, do być może wraz z upływem czasu ta lektura okaże się pomocna.
Nam podoba się wszystko: przesympatyczna bohaterka, przeróżne przygody, ilustracje… Zastanawiamy się tylko z nadzieją - może powstanie kolejna książka o Duni?

Polecam,
Katarzyna





„Moje serce skacze z radości”
tekst: Rose Lagercrantz
ilustracje: Eva Eriksson   
wydawnictwo: Zakamarki
liczba stron: 124
format: 15 x 21,5 cm
oprawa: twarda
ISBN: 978-83-7776-036-9

Komentarze