"Zosia z ulicy Kociej" - rzućmy się w wir przygody!



Żółty kolor okładki oraz ilustracje autorstwa Agaty Raczyńskiej przywodzą mi na myśl "Dzieci z Bullerbyn". A wyznam, że była to moja najukochańsza lektura, zatem to podobieństwo było dla mnie wielką zachętą do sięgnięcia po książkę Agnieszki Tyszki. A i perypetie przez nią opisane są równie sympatyczne, jak i przygody Lisy, jej braci i sąsiadów. Zosia to na pewno dziewczynka, której trudno nie polubić. Jest optymistką, ma mnóstwo energii, masę pomysłów oraz zupełnie nietuzinkową rodzinę. Jej czteroletnia siostrzyczka Mania czarująco przekręca słowa i hoduje motyla, mama Alina ilustruje książki dla dzieci i jest pasjonatką ogrodnictwa, choć nie ma do tego za grosz talentu;) Tata jest psychologiem, zatem teoretycznie powinien znaleźć radę w każdej sytuacji, ale w praktyce to często młodsze pokolenie przejmuje ster działań, a wspiera dziewczynki ciocia - Malina, pełna zwariowanych pomysłów artystka, mama dwóch chłopczyków. Każdy z bohaterów jest niezwykle ciekawą osobowością. A wyznam, że to tylko krótkie wprowadzenie w galerię intrygujących postaci, które przewiną się przez karty tej powieści. Są i zwierzęta: koty, psy, pająki, pewien bardzo ważny motyl...

Gdy zajdą jeszcze między wszystkimi tymi bohaterami przeróżne interakcje, to możemy mieć pewność - radość z lektury będzie wielka! Zosia i jej rodzina opuszczają Warszawę, by zamieszkać pod miastem, z dala od niesprzątających po swoich psach sąsiadów. Jak się okazuje, trafiają z deszczu pod rynnę. Zamiast psów, są bezpańskiej koty, które wybrały krzak w ich ogrodzie na swoistą kuwetę. W sąsiedztwie mieszkają trzy dziewczynki wystylizowane na gwiazdy estrady i marzące o zrobieniu takiej właśnie kariery. Z kolei Zosia uważa takie zajęcia za stratę czasu. Nic nie jest przyjazne, dziewczynka nikogo nie zna, na dodatek koleżanki z klasy uważają, że zamieszkała na wsi. Może kto inny załamałby ręce, ale na pewno nie Zosia! Zwłaszcza gdy ma wsparcie w swojej nieocenionej cioci i pozostałych członkach tej zwariowanej rodziny. Okazuje się, że ciocia potrafi zorganizować pogrzeb biednej myszce, zaprzyjaźnić się z kotem, nawiązać znajomość z miłymi sąsiadami i wreszcie pomóc w oswojeniu tego nowego, obcego miejsca tak, by stało się ukochanym domem.

Niebagatelną rolę odgrywają także zakleństwa;) To zabawne rymowanki, które niespodziewanie przychodzą do głowy Zosi i jakby domagają się wyartykułowania. A jak się okazuje - faktycznie czynią cuda!
Świetnym dopełnieniem tej sympatycznej historii są ilustracje. Jest ich naprawdę mnóstwo, zdobią każdą stronę, są uzupełnieniem i ciekawym komentarzem do tekstu. To po prostu lektura, od której trudno się oderwać, dobrze zatem, że zbliża się czas wakacji, bo odłożenie tej książki, by odrabiać lekcje byłoby niezwykle trudne;)

Polecam
Katarzyna



"Zosia z ulicy Kociej"
Autor: Agnieszka Tyszka
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: broszurowa
Liczba stron: 224
Format: 14x19,2 cm
ISBN: 978-83-10-12207-0


Komentarze