Moc zabawy dla malucha - brzdąc dotyka, no i słucha!:)


Stworzyć dobrą lekturę dla najmłodszych to nieproste zadanie! Choć "lektura" to też nie do końca trafna nazwa. W końcu tym, co liczy się najbardziej w takich książeczkach, jest obraz. Zatem warunków sine qua non jest sporo;) Musza być radosne, w żywych kolorach ilustracje, które zaciekawią, przyciągną uwagę, zaintrygują detalami, fakturą, książeczka powinna także być trwała, bo to najmłodsi czytelnicy-oglądacze lubią także na wszelkie sposoby testować wytrzymałość swego księgozbioru;) Nierzadko książka bywa gryziona, maluch bada jej solidność wszystkimi kończynami, a te, choć niewielkie, mogą siać zniszczenie...;)
Dlatego warto mieć na uwadze te kwestie, gdy wybieramy książeczkę dla pociechy. Z ręką na sercu przyznajmy, że denerwuje nas, gdy książeczka przeznaczona właśnie dla takiego małego adresata i w założeniu trwała, rozsypuje się przy pierwszym obejrzeniu. Mamy w swoich zbiorach takie "cudo" - i choć nie planowaliśmy, że będzie to skarb dla wielu pokoleń, to jednak nie nastawialiśmy się na to, że to "jednorazowa" publikacja, bo cena była niemała... A i te szumnie nazywane "twardostronicowymi" dość łatwo ulegają zniszczeniu. W przypadku najnowszych publikacji sygnowanych przez wydawnictwo Olesiejuk możemy być pewni, że maluchy szybciej "wyrosną" z tych książeczek, niż je zniszczą. Są naprawdę wyjątkowo solidnie wykonane: bardzo grube strony, odporne na próby zgięcia, a do tego w poręcznym formacie. Rozmiary są idealne dla małych rączek, co też jest istotną sprawą, gdy mały człowiek przeżywa etap zachłyśnięcia się samodzielnością i wszystko chce robić "sam";)
Często jest tak, że księgozbiór malucha jest dość obszerny: kupujemy książeczki niejako "przy okazji", w kiosku, w supermarkecie, wybór bywa różny, zatem pozycje dublują się, nie wszystkie odpowiadają nam pod względem treści, ilustracji, wiele z nich to właśnie wspomniane "jednorazówki". Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż te pierwsze książeczki często będą służyły nawet dwa lata, nierzadko więcej niż jednemu maluchowi, to chyba warto nabyć nieco droższą, solidną pozycję, niż ryzykować, że ukochana książeczka ulegnie zniszczeniu, co zostanie okupione gorzkimi łzami.
A do tego najnowsze pozycje wydawnictwa Olesiejuk zachwycają zawartością! "Dotykanki" fascynują żywymi, intensywnymi barwami, sympatycznymi przedstawieniami zwierzątek, różnymi fakturami, których odkrywanie będzie dla malucha najmilszym zadaniem na bardzo długi czas. Wspomniana już solidność i w tym wypadku jest nie do przecenienia, zatem dotykanie nie powoduje destrukcji (my mamy takie książeczki "na sumieniu"...)
Najmłodsi cenią sobie takie wyraźne kształty, żywe kolory, ale lubią także szeroko pojętą "interaktywność" - to właśnie oferują dwie pozycje z serii "Światełka i dźwięki" - naciśnięcie jednego z czterech przycisków sprawia, że z panelu usytuowanego u góry płyną melodyjki, miłe dla ucha dźwięki, malucha bawią też kolorowe, migające światełka. To pozycje dla "ciut" starszych maluszków - jest tu krótka historyjka do przeczytania, możemy opowiadać o tym, co widać na ilustracjach.
Bardzo sympatyczne książeczki!
Polecam
Katarzyna









"Dotykanki. Zwierzęta"; "Dotykanki. Kolory"
"Światełka i dźwięki. Świeć na niebie, mała gwiazdko"; "Światełka i dźwięki. Kręcą się maluszki..."
Wydawnictwo: Olesiejuk
Oprawa: twarda całokartonowa
Liczba stron: 10 (Dotykanki), 8 (Światełka i dźwięki)
Format: 18x18 cm (Dotykanki), 16x15,5 cm (Światełka i dźwięki)
ISBN: 978-83-274-0362-9; 978-83-274-0363-6
           978-83-274-0365-0; 978-83-274-0364-3

Książki Wydawnictwa Olesiejuk do nabycia w Fabryka.pl.



Komentarze