Dla mnie sporty zimowe zawsze były dyscyplinami z kręgu ekstremalnych;) Nawet opanowanie umiejętności zjeżdżania na sankach stanowiło problem. Zatem tym bardziej ośmielam dziewczyny i to raczej tata jest osobą, która zastanawia się, czy aby nie ma niebezpieczeństwa, czy zbytnio nie zmarzły...
A dziewczyny - tak jak i Basia - są wielkimi fankami zimowych aktywności. Nic dziwnego - to przeprzyjemna sprawa - takie popołudnie na świeżym powietrzu, zabawa, ruch, ściganie się, czasem i upadek. Zima ma wiele uroku!
Ale bądźmy szczerzy - o ile same zabawy na śniegu wymagają jedynie pojawienia się białego puchu, to już bardziej zaawansowane aktywności wiążą się z opanowaniem techniki zjeżdżania, ba - nawet wchodzenie pod górę na nartach to nie jest banalna sprawa!
Basia ma okazję ćwiczyć w wyjątkowym miejscu - wraz z rodziną jedzie w góry! Okazuje się, że taka wyprawa to i mnóstwo pokus, jak choćby urocze straganiki z pamiątkami;) Sympatyczne jest to, że jak zwykle dziewczynka może liczyć na pomoc bliskich. A gdy tacie kończą się pokłady cierpliwości, to pojawia się stryj Grześ, mający w zanadrzu na dodatek kilka znakomitych patentów sprawiających, że pierwsze kroki na stoku stają się początkiem wielkiej przygody!
Jak zwykle wciągająca historia przekazuje najmłodszym sporo istotnych spraw, uczy wytrwałości, zaszczepia sportową pasję, no i przekonuje, że słońce bywa zdradliwe!
Katarzyna i dziewczynki
"Basia i narty"
Autor: Zofia Stanecka
Ilustrator: Marinna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Liczba stron: 24
Format: 21x25 cm
ISBN: 978-83-281-0433-4
My właśnie taką wygraliśmy ;-) Jak tylko przeczytamy też opiszemy ;-) Wydaje się być świetną propozycją, jak wszystkie z serii.
OdpowiedzUsuń