"Wesoły Ryjek i zima" - choć temperatura niska, emocje gorące!




Wesoły Ryjek jest już naszym bardzo dobrym znajomym, a my - jego wiernymi fankami! I myślę, że to po prostu nieuniknione - są książki i bohaterowie, które jednym się podobają, innych w ogóle nie przekonują - ale nie te o Wesołym Ryjku! Po prostu nie sposób go nie polubić - zatem ostrzegamy: sięgając po jedną z książek o przygodach tego przesympatycznego prosiaczka niejako jesteście skazani na poznanie trzech pozostałych!

A ta czwarta to sama magia! Niegdyś Anna Jurksztowicz śpiewała, że "zima lubi dzieci najbardziej na świecie" - i to prawda niewątpliwa: Młodsza deklaruje, że lubi wszystkie pory roku, wymienia, co ciekawego można robić wiosną, latem, jesienią, ale to takie bardzo krótkie wyliczanie, za to zima jest wprost nadreprezentowana!;) Orły na śniegu, rzucanie się śnieżkami, lepienie bałwana, sanki, spacery po zimowym lesie, wreszcie last but not least - święta! Mikołaj! Adwentowy kalendarz, robienie pierniczków i ozdób, ubieranie choinek (bo dziadkom też trzeba pomóc;)), a potem jeszcze i w przedszkolu ten ukochany święty odwiedzi najgrzeczniejsze dzieci;) Same radości - wiemy to doskonale! U nas też zaczął się czas kolędowania (panie wychowawczynie mają ambicje wycyzelować wykonania nieletnich;)), już lista prezentowa jest tworzona i wciąż modyfikowana, ciasto na pierniki już w chłodnym miejscu czekają na okołoświąteczne pieczenie - czujemy zimę, a dziś wieczorem prószył śnieg i odrobinka na samochodach jeszcze leży, wyglądaliśmy przez okno, a na twarzach mieliśmy uśmiechy od ucha do ucha...:)

Takie świąteczne klimaty znajdziemy także w rodzinie Ryjka - u nich także wszystkie te miłe chwile znajdziemy: oczekiwanie na śnieg, zimowe wyjazdy, przygotowania do świąt, wspólne ich spędzanie - w ogóle wiele miłych wspólnych chwil, bo zimą jakoś tak szukamy ciepła - a to rodzinne jest najlepsze:) Jak miło wciągnąć dziadka w bitwę na śnieżki, jak cudownie razem robić coś pysznego, wybrać się do kina, zrobić samodzielnie piękne kartki dla bliskich, ubierać najpiękniejszą - bo naszą - choinkę... Mnóstwo radosnych zdarzeń spotkało Wesołego Ryjka - jednak imię zobowiązuje;) I nawet jeśli nie wszystko szło zgodnie z planem, z zamierzeniami - to najważniejsze, by umieć cieszyć się tym, co nam się przytrafia. 

Do tego sympatyczny bohater to wzór grzeczności, bo każde opowiadanie rozpoczyna się słowami: "Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek" - bardzo to sympatyczne, a do tego i skromne zachowanie, bo przecież znamy go doskonale, lubimy niezmiernie i cieszymy się, że tej zimy mogą nas rozgrzewać, bawić i radować przygody małego, uroczego prosiaczka!

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki









"Wesoły Ryjek i zima"
Autor: Wojciech Widłak
Ilustrator: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Format: 21x22,7 cm
ISBN: 978-83-8008-130-7



Komentarze