Roboty kojarzą się nam bezdusznie, a nawet wrogo, zwłaszcza w kontekście prognoz o sztucznej inteligencji mającej "przejąć stery". No chyba że myślimy o naszych ukochanych domowych pomocnikach - tu szczególnym uczuciem darzony jest pewien uroczy mikser planetarny w nader atrakcyjnej formie;) - w tym przypadku mamy zgoła odmienne nastawienie. Ale w innych przypadkach tytułowi bohaterowie tej pozycji nie budzą szczególnie ciepłych emocji. Lecz może być inaczej! Bo, roboty mogą stać się ulubionymi postaciami, o których myślimy bardzo pozytywnie, którym kibicujemy, które podziwiamy:)
Młodzi fani WALL-Ego wiedzą doskonale, że roboty także mają uczucia, marzenia, plany. A postacie stworzone przez Pawła Kłudkiewicza to tak sympatyczne osobniki, że się uśmiechamy na ich widok i z radością studiujemy kolejne rozkładówki przedstawiające rozmaite zdarzenia z ich egzystencji.
Myliłby się ten, kto sądziłby, że roboty - w myśl swej nazwy - tylko "robią"/pracują/wykonują polecenia - wszak nie samymi obowiązkami się żyje;) Katastroficzne filmy pokazujące inwazję obcych to przerażająca wersja wizyty innych istot na naszej poczciwej Ziemi;), ale w przypadku przesympatycznych robotów nie dziwi nas ani trochę, że się planeta Ziemia cieszy na myśl goszczenia ich. Na pierwszej stronie widzimy taki typowo "księżycowy" krajobraz: kratery, szarość. Dlatego tym razem to nie z Ziemi wyrusza ekspedycja w zakamarki kosmosu - to nasza planeta jest celem wyprawy. Czy się będą zajmować roboty po dotarciu do trzeciej planety od Słońca? Możemy odnieść wrażenie, że to takie "wakacyjne" odwiedziny;)
Roboty poznają rozmaite miejsca, badają je, eksplorują, a przy tym - bardzo miło spędzają czas! Zabawa, odpoczynek, doświadczanie odmienności odwiedzanego miejsca (swoją drogą to dobry przykład dla każdego - próbować nowego, innego, bo znane i wypróbowane rzeczy możemy mieć na co dzień) - to właśnie widzimy na kolejnych, niezwykle kolorowych stronach tej wyszukiwanki. Podobnie jak w kilku innych podobnych pozycjach na ostatniej stronie okładki zostało przedstawione grono bohaterów, których możemy znaleźć na każdej ze stron. Starsza - fanka fotografowania - szczególnie polubiła Fotobota;), zauroczył ją również Robonardo - z którym też dzieli pasję, bo plastyczne działania to jej drugie hobby. Młodsza tropiła Megatona (choć on - z racji gabarytów;) - to się dość rzuca w oczy, więc nietrudno było go odszukać;)), spodobał się jej Hulajbocik (miś w jego plecaczku jest bardzo rozczulający:)), no i rzecz jasna - jako wielbicielka zwierząt nie mogła nie zwrócić uwagi na Elektożyrafa! Obie zafascynował Cuksomat - ach, takiego przybysza chętnie gościłybyśmy u siebie - i to w nieskończoność!;) Zresztą wszyscy bohaterowie to postacie niebanalne, zabawne, budzące sympatię i wszechświat ciepłych uczuć:)
Taka barwna, intrygująca pozycja, która pozwala snuć opowieść, bawić się odnajdywaniem elementów, zaskakującymi szczegółami to książka dla najmłodszych, ale ucieszy i starsze nieco rodzeństwo. Równie mocno spodoba się i chłopakom, i dziewczynom:) A i dorośli mają wiele radości z jej oglądania (mnie oczarował Wkręt, podobnie jak Grubex i Chudex - nierozłączni przyjaciele w uroczych nakryciach głowy).
Polecamy
Katarzyna i dziewczynki
"Roboty"
Autor, ilustrator: Paweł Kłudkiewicz
Wydawnictwo: Babaryba
Oprawa: twarda
Liczba stron: 14
Format: 23x31,5 cm
ISBN: 978-83-62965-38-0
Roboty fantastycznie wciągają małego odbiorcę w swoją fabułę bez słów. Pomysłowość autora jest tu porażająca.
OdpowiedzUsuń