To prawda, że oczekiwanie na miłe zdarzenie to przyjemna sprawa: marzymy, planujemy, odliczamy dni - choć czasem i słychać jęki: "Kiedy wreszcie?"... A świąteczny czas Bożego Narodzenia to najurokliwsze chwile - bo piękna choinka w wysprzątanym mieszkaniu cieszy, smakują wigilijne pyszności, wszyscy elegancko ubrani, stos prezentów... Ale żeby to wszystko zaistniało, trzeba sporo czasu, nakładu sił i środków. Najgorętszy okres zaczyna się parę dni przed Wigilią - wtedy właśnie panie domu często stwierdzają, że dobrze byłoby się rozdwoić, a nawet roztroić. W takiej chwili odwiedzamy rodzinę Basi. Tata wychodzi do pracy, mama zostaje z pociechami, świątecznymi przygotowaniami i obowiązkami zawodowymi.
Jak się sprawdzą dzieci w roli pomocników?;) Doskonale wiemy, jak to bywa, bo choć chęci szczere, te wprawy jeszcze brakuje i często mamy tylko dodatkowe obowiązki po takiej pomocowej akcji... Autorka dla zobrazowania katastrofy, do jakiej doprowadziło tarcie buraczków przez Basię, odmalowała kuchnię, która właściwie nadawałaby się do remontu. Gdy pomyślimy o tym w kontekście przedświątecznych porządków, przygotowywania wigilijnych potraw i opieki nad trojgiem dzieci, to nie dziwią nerwy mamy i jej gwałtowna reakcja. Ale intencje najmłodszych są przecież szczere, a że żywioł zabawy bierze górę, to już inna sprawa... Dla nich ostre słowa mamy są okropnie krzywdzące i - przyznajmy to - zupełnie nie w klimacie świąt.
Jak załagodzić tę sytuację? Jak przeorganizować listę zadań, by nie zapomnieć o tym, co najważniejsze: że święta to czas dla rodziny, to okazja do bycia razem, miłego spędzania czasu (w końcu przecież po to angażujemy małych pomocników:)). Na propozycję mamy, że po akcji "buraczki" zrobią razem coś przyjemnego, Basia od razu pyta o zoo (pamiętacie pierwszą książkę z serii?;)) - dobrze, że jednak tam nie idą, dziś ogrody zoologiczne mają spore grono zagorzałych przeciwników... A zwierzęta nie tylko w zoo można spotkać, ba, można samodzielnie zrobić piękny zwierzyniec, zapełnić gospodarską zagrodę ulokowaną pod choinką, a na świątecznym drzewku zawiesić papierowe motyle czy ptaki.
Nie tylko wspólne sprzątanie czy lepienie uszek lub ucieranie maku może zbliżać - jeszcze milej spędza się razem czas przy twórczych działaniach! Dlatego tytułowe zwierzaki połączą tego dnia rodzinę - zaroi się od nich w zakamarkach mieszkania, a ich wykonywanie stanie się katalizatorem świątecznej radości:)
Święta bez mycia okien? Bez przygotowania do późna frykasów? Cóż to za święta?! Bardzo dobre - choć nie tak planowane;) Przekonajcie się sami! A jeśli nie wierzycie - wypróbujcie patent zaprezentowany w lekturze! Na końcu książki znajdziecie klarowną instrukcję, a obok części lekturowej - wycinankową;) - do wykonania własnego stada czworonogów i nie tylko!;) Sztywne, kolorowe kartki sprawią, że Wasze dzieła będą się pięknie prezentować, do tego jest ich tyle, że można się podzielić z rodzeństwem;) Do tego jest jeszcze sześć arkuszy naklejek do ozdobienia Waszych dzieł. A sama książka - piękna, aksamitna w dotyku, świątecznie połyskująca złotymi gwiazdkami - idealny prezent z okazji Mikołajek - bo choć oczekiwanie jest miłe, to niekiedy nieco się dłuży... Zatem niech ten grudzień upłynie nam pod znakiem tworzenia fauny!:)
Polecamy
Katarzyna i dziewczynki
"Basia i zwierzaki"
Autor: Zofia Stanecka
Ilustrator: Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Liczba stron:64
Format: 20,5x29,5 cm
ISBN: 978-83-281-1457-9
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)