Elf - dla tych, którzy mają kota na punkcie psa;)



Wcześniej psy widziałam jakoś tak mimochodem;) Właściwie istniały jako męczące, głośne, mało delikatne stworzenia. Do tego stopnia nie zwracaliśmy (bo i tata dziewczynek również;)) uwagi na psy, że nawet nie zarejestrowaliśmy, iż wujek ma psa takiej rasy, jak nasza Lunka, od pojawienia się której w naszym domu zmieniło się wszystko:) Teraz dostrzegamy każdego psa - zwłaszcza gdy idziemy z naszą pupilką, żaden psi okaz nie umyka naszej uwadze. I wreszcie widzimy, jak fajne i urocze są to zwierzęta, jak niezwykłe relacje wiążą je ze swoimi opiekunami, ile mądrości jest w psich łebkach;)!

Niegdyś zapewne nie zrozumiałabym zachwytów nad czworonogiem, ale gdy nasza rodzina powiększyła się o Lunkę, optyka zmieniła się o 180 stopni! No właśnie - rodzina, bo pies to nie zabawka, stróż, chwilowy kaprys, jeśli decydujemy się na stworzenie domu dla niego, to decyzja ta nas zobowiązuje do troski o podopiecznego. Jak ważne i poważne to zadanie, przekonamy się czytając książki o przygodach Elfa. A żeby nie było tak bardzo serio, to oczywiście dowiemy się też, ile radości daje nam taki psi przyjaciel, jak wiele dobrego może wyniknąć z obecności psa przy naszym boku! 

Sięgając po te książki nie poznacie ze szczegółami sami początków znajomości Dużego, Małego i Elfa - ta historia rozpoczęta została bowiem w części noszącej tytuł "Sposób na Elfa", kontynuowana w tomie "Elfie, gdzie jesteś?". Ale historię te poznajemy "z grubsza", w pewnym zarysie - bohaterowie przypominają fakty opisane we wcześniejszych pozycjach, więc zapewniamy, że te dwie części czytało się nam bardzo miło i bez poczucia dezorientacji, choć rzecz jasna bardzo nas zaciekawiły i te inne przygody, zatem mamy nadzieję i je poznać!

A dzieje się w tych książkach bardzo wiele! Jeśli dorośli pamiętają francuską komedię kryminalną "Pechowiec", to Elf przywodzi na myśl przyciągającego nieszczęścia urzędnika - choć - w pewnym sensie - à rebours, bo taki odważny, pomysłowy i z wielkim uporem realizujący swe plany pies jest pożądany w każdej sytuacji. I nawet z największych tarapatów potrafi wyjść z tarczą!;) Ba, okazuje się, że Elf ratuje swoich opiekunów, pomaga w wykryciu i ujęciu rozmaitych przestępców, odnajduje cenne ślady i wartościowe przedmioty... Pies na medal! A do tego tak przyjazny - dla dobrych ludzi, których rozpoznaje bezbłędnie dzięki węchowi i intuicji;) 

Obie książki to sensacyjne historie dla młodych odbiorców - tytułowy "skarb wuja Leona" to niezwykle cenny spadek, ale by go otrzymać, trzeba odnaleźć pewną skrzyneczkę skrywającą drogocenności... Ma na to ochotę spore grono osób, a czasu pomysłowy krewny pani Małgorzaty, bibliotekarki goszczącej Dużego - pisarza w związku z cyklem spotkań z młodymi czytelnikami, dał bardzo niewiele... Ale obecność takiego psa i jego właścicieli, którzy również nie lubią siedzieć z założonymi rękami, zwłaszcza gdy przyjaciele potrzebują wsparcia, sprawia, że szczęśliwy finał nie jest tylko marzeniem;) Zresztą "wszechmogący" Elf dowiódł tego już wcześniej, podczas pobytu nad morzem. Tu seria kradzieży - i to nawet tak nietypowych jak zniknięcie pensjonatu! - sprawiła, że trójka przybyszy z Wrocławia musiała nieco zmienić swe urlopowe plany i wziąć czynny udział w ujęciu amatorów cudzych dóbr. 

Niewielka rodzina składająca się z ojca, syna i ich psa to niezwykłe trio - wspaniale się dogadują, świetnie rozumieją, czytają sobie w myślach. Każdy troszczy się o pozostałych, zatem to ciepła, sympatyczna lektura, a z drugiej strony nie pozbawiona sporej dawki dobrego humoru,  bohaterowie świetnie się znają, mają mnóstwo zabawnych wspomnień, a ich poczucie humoru sprawia, że i my doskonale się bawimy czytając o ich relacjach i przygodach. Duża w tym zasługa pomysłu, by oddać głos czworonogowi;) Mamy okazję obserwować zdarzenia z dwóch punktów widzenia - przedstawia je Duży, a genialnie uzupełnia... Elf! Fragmenty, w których to jemu zostaje oddany głos, są niezwykle pogodne, bawią psim pojmowaniem naszych ludzkich spraw, ale też pokazują, jak ważni jesteśmy my, właściciele, dla naszych podopiecznych... 

Marcin Pałasz chce nie tylko bawić i dostarczać rozrywki. Książki mają walory dydaktyczne, bo autor przemyca mnóstwo treści dotyczących opieki nad psem. Rozmaite codzienne zdarzenia pokazują, czym jest odpowiedzialność za zwierzę, jak wiele spraw musimy zaplanować, o czym pamiętać, o co zadbać, by nasz pupil był zdrowy, szczęśliwy, by nie narazić go na stresujące czy groźne sytuacje. Podane w formie krótkich informacji będących komentarzem do wydarzeń z pewnością są dobrą lekcją dla obecnych lub przyszłych właściciel czworonogów. 

Świetne, ciekawe, wciągające, a jednocześnie ciepłe i krzepiące lektury!
Polecamy
Katarzyna i dziewczynki







"Elf wszechmogący", "Elf i skarb wuja Leona"
Autor: Marcin Pałasz
Ilustrator: Katarzyna Kołodziej
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 176, 160
Format: 15x21 cm
ISBN: 978-83-7672-487-4, 978-83-7672-488-1

Komentarze