"Moje bajeczki o Annie i Elsie" - magiczne opowieści dla najmłodszych



Animacja "Kraina lodu" podobała się osobom chyba ze wszystkich przedziałów wiekowych;) Do kina wybrałam się ze Starszą, która wówczas miała niespełna pięć lat - obie wyszłyśmy zachwycone, ale zgodnie uznałyśmy, że Młodsza (wówczas trzylatka) jeszcze chwilę musi poczekać, bo i film dość długi, i pewne treści zbyt trudne "dla maluchów". 

Ale i takie brzdące mogą z przyjemnością posłuchać opowieści zebranych w książce "Moje bajeczki o Annie i Elsie"! Osiem sympatycznych historii przybliża przygody tytułowych bohaterek, ale nie tylko - spotkamy tu także ich przyjaciół - Kristoffa z nieodłącznym reniferem Svenem i trolle będące przybraną rodziną chłopca, wesołego bałwanka Olafa, rodziców Anny i Elsy... 

Pamiętacie zapewne, że siostry poznajemy jako małe dziewczynki. Kolejne zdarzenia ukazane w filmie przenoszą nas do chwil, gdy są już dorosłe. Podobnie jest w przypadku tych opowiadań - towarzyszymy kilkuletnim bohaterkom w świętowaniu piątych urodzin Anny, swoje święto obchodzi także mały Kristoff. Dziewczynki doskonale bawią się w pałacu, dzięki magicznym umiejętnościom Elsy, a kolejne pięć opowiadań rozgrywa się kilkanaście lat później. Jednak i w tym przypadku nastrój jest pogodny, radosny, akcja obfituje w zabawne zdarzenia i zmierza do szczęśliwego finału. 

Opowiadania pokazują nam siłę przyjaźni, wagę rodzinnych więzi, to jak niezwykle cenne jest oparcie, jakie dają nam bliscy. Mali odbiorcy poznają smak uczciwej rywalizacji, przekonają się, że warto umieć docenić osiągnięcia innych. Kilka historii związanych jest ze świętowaniem rocznicy urodziny - i tu najważniejsze okazują się być nie prezenty, ale pamięć najbliższych, przygotowanie niespodzianki z myślą o drogiej sercu osobie, wspólne spędzenie czasu. Anna musi na dzień zastąpić siostrę w roli władczyni Arendelle i po tym doświadczeniu docenia pracę siostry, jej wszechstronność, umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji.

Książka adresowana do młodych odbiorców zachwyca także formą - mnogość ilustracji bawi, ciekawi, zajmuje. Przyznam, że dość długo jeździła ona z nami autem, a Młodsza oglądała ją z zainteresowaniem i tworzyła własne historie. Publikacja świetnie się nadaje do zabierania ze sobą, bo ma "poręczny" rozmiar, niegrubą oprawę, a niedługie opowiadania można przeczytać czekając na wizytę u lekarza (sprawdzone:)).

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki











"Moje bajeczki o Annie i Elsie"
Autor: praca zbiorowa
Ilustrator: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Liczba stron: 128
Format:  16x16 cm
ISBN: 978-83-281-2238-3



Komentarze