"Pan Kuleczka. Skarby" - lekcja optymizmu, serdeczności, pozytywnego myślenia...




Bardzo to był niedobry czas na czytanie - rozmaite choroby w typie grypy i przeziębienia wcale nie atakują jedynie zimą czy też późną jesienią. Równie dobrze szturm przypuszczają i latem - i tak też było w naszym przypadku. Najpierw rozchorowała się Starsza, a gdy szczęśliwie wyzdrowiała - ja z Młodszą przejęłyśmy pałeczkę... Ale od wieczornego czytania nie ma zwolnienia - i nic to, że dziewczyny czytają już same, lektura na dobranoc musi być! 

Przyznam, że przez chwilę słuchaczki wahały się, czy "Pan Kuleczka. Skarby" to dobry wybór... Może dlatego, że tak się nam ta książka z bardzo młodymi latami skojarzyła, a tu dziewczyny przecież wyrosły i dorosły! Niepotrzebne obawy! Wprost przeciwnie - z wiekiem coraz lepiej trafia do nas przesłanie zawarte w tych opowieściach, potrafimy docenić urok chwil, cieszyć się swoją obecnością, doświadczyć, jak cenny jest wspólnie spędzany czas i oparcie, jakie mamy w bliskich nam osobach. 

Bohaterowie są tacy jak zawsze: troskliwy i pogodny Pan Kuleczka, pełna energii Katastrofa, nieco refleksyjnie nastawiony do świata i życia Pypeć, oszczędna w słowach mucha Bzyk-Bzyk - niezbędne dopełnienie kwartetu przyjaciół, współdomowników. Ale czas nie stoi w miejscu (choć jak się dowiemy z pierwszego opowiadania zatytułowanego "Tik-tak...", każdy musi stanąć, odpocząć - refleksja przydatna i zabieganym dorosłym...), przynosi nowe, ciekawe doświadczenia, przygody, miłe niespodzianki, czasem mniej miłe perypetie, które jednak dzięki obecności dobrych przyjaciół mają swój szczęśliwy finał. Dlatego też to znane i nieznane opowieści - najmłodsi odnajdą w nich tych samych ulubionych, przesympatycznych bohaterów, ale i nowe sytuacje, olśnienia, konstatacje. 

Każde z dziesięciu opowiadań to krzepiąca, urocza historia o cennych sprawach z naszej codzienności, zatem tytułowe "Skarby" jak najbardziej pasują w metaforycznym sensie do przywołanych kwestii - umiejętności zatrzymania się w codziennym biegu, do ukochanych lektur - tak ważnych dla najmłodszych - i nie tylko, bliskości. Takie "skarby" to też zachwyt nad przyrodą, wyobraźnia, która pomaga walczyć z nudą, oparcie, jakie dają nam bliscy, obcowanie ze sztuką, nasze wspomnienia i wspólne dobre chwile, dzięki którym mamy co wspominać...

Trudno nie wciągnąć się w czytanie - jak nadmieniałam, okoliczności nie były sprzyjające, ale przy takiej lekturze jakoś się zapomina o niedomaganiach - zaaplikowałyśmy sobie w całości dawkę Pana Kuleczkowej radości życia i pogody ducha. Te piękne opowiadania, tak uroczo zilustrowane, mają magiczną moc zaszczepiania dobrego nastroju:)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki







"Pan Kuleczka. Skarby"
Autor: Wojciech Widłak
Ilustrator: Elżbieta Wasiuczyńska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Format: 21x22,7 cm
ISBN: 978-83-8008-457-5


Komentarze