"Ciocia Jadzia w Transylwanii" - zamku dziedziczenie zabawne szalenie:)



Fantastyczne są wyjazdy z rodziną, a gdy na dodatek to osoby, z którymi nie mieszkamy "na co dzień", to taki wyjazd jawi się jako pasmo atrakcji, spełniania wszelkich zachcianek, rozpieszczania i odgadywania marzeń;) Ale jeżeli opiekunką jest ciocia Jadzia, wówczas na pewno w pakiecie otrzymujemy zaskakujące wydarzenia, zabawne przygody, a nawet - dreszczyk emocji. 

Elektryzujący jest już sam tytuł - Transylwania kojarzy się niewątpliwie nawet najmłodszym z miejscem nieco przerażającym (choćby za sprawą lubianej serii filmów o pewnym hotelu;)). Ale jeżeli te produkcje nie są nam znane, to i ilustracja na okładce wprowadzi nas doskonale w klimat wydarzeń...

Z ciocią Jadzią trudno się nudzić - aż dziw, że tak poukładany jest tata małej bohaterki, wszak to brat owej cioci!;) W opisie kuzynki rozpoczynającym każdy rozdział na plan pierwszy w kwestiach wizerunkowych wysuwa się okazały wzrost cioci. Ma ona chyba wszystko ponadprzeciętne;) - także poczucie humoru, pokłady optymizmu, pomysłowość. Energicznie zabiera się do sprawy - i gdy rodzeństwo dziedziczy po prababci Brunhildzie zamek w Transylwanii, wnet dwie przedstawicielki rodziny - ciocia Jadzia i jej mała bratanica - już są w drodze - dodajmy, że poruszają się niecodziennym środkiem lokomocji - motorem z przyczepką.

Niezwykła musiała być to podróż, a przecież to dopiero przedsmak wielkich emocji, które czekały na spadkobierczynie;) Co znalazły u celu podróży? Mroczny zamek, nieprzystępnego majordomusa dość wyniośle zachowującego się wobec nowej właścicielki, tajemnice, a nawet dość złowrogie znaki sugerujące, że nie są mile widziane w tym miejscu...

Ale wrodzony optymizm nie pozwala cioci i jej małej kuzynce popaść w melancholię czy poddać się - jest wszak i pomocna gospodyni Luminita, a nieopodal znajduje się miasteczko, gdzie można uzupełnić zapasy oraz zdobyć oręż do walki z tajemniczym przeciwnikiem. Pomysłowa ciocia Jadzia znajdzie wyjście z każdej sytuacji. Do tego okazuje się, że jest nie tylko wielka wzrostem - ma i wielkie - ogromne! - serce, dlatego też oprócz emocjonujących przygód będzie i krzepiące zakończenie, pokazujące, że empatia jest niezwykle cenną postawą, a do tego - i opłacalną;)

Sympatyczna opowieść pomaga obrócić w żart mroczne klimaty jakie przywodzi na myśl takie stare zamczysko (na dodatek ulokowane w Transylwanii!), a zabawne ilustracje sprawiają, że dobry humor nie opuszcza nas przy czytaniu - tradycyjnie jak to jest w przypadku kolejnych książek o tej nietuzinkowej bohaterce.

Polecamy
rodzinnie:)







"Ciocia Jadzia w Transylwanii"
Autor, ilustrator: Eliza Piotrowska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Liczba stron: 64
Format: 21x22,7 cm
ISBN:  978-83-8008-537-4






Komentarze