Wakacyjna opowieść to wbrew pozorom historia na czasie - bo wszelkie wolne chwile, czy to latem, czy w okresie ferii (a nawet w "zwykły" weekend), jakoś milej mijają, gdy pogoda dopisuje, atrakcji nie brakuje, zdrowie w pełni. A brak śniegu lub zawieje i zamiecie rzadko cieszą, podobnie jak temperatura oscylująca wokół kilkunastu stopni poniżej zera - i do tego cała gama zimowych dolegliwości... Podobnie jest, gdy zamiast upalnego lata mamy deszczowe. Jeśli zatem Wasze ferie dalekie są od ideału i jedynymi źródłami rozrywki miałaby być telewizja lub internet, to dajcie się zainspirować tej lekturze!
Bohaterowie to rodzina Walków, a o sobie i swoich bliskich opowiada najmłodsza latorośl, Matylda. Tata Teofil, mama Klementyna, najstarsza siostra Diana i średni brat Gabriel zwany Gogo - to ci najbliżsi. W opowieści pojawi się jeszcze ciotka Idalia, ale najpierw poznamy bliżej zwyczaje związane z nadawaniem imion w rodzinie taty i mamy. To wprawdzie dość popularny chwyt - nietypowe imię jako źródło nieporozumień, niezwykły wyróżnik komplikujący egzystencję, ale autorce udaje się uniknąć sztampy i zaciekawić odbiorców. Okazuje się też, że niebanalne są i charaktery, upodobania postaci. Ale to raptem treść pierwszego rozdziału - i to niecałego, bo wnet zostajemy porwani w wir wydarzeń związanych z wakacyjnym wyjazdem rodziny Walków.
Podejrzewacie jakieś niesamowite wojaże, egzotyczne destynacje i mrożące krew w żyłach przygody? Te ostatnie będą, choć może nie do końca takie, jakich się czytelnik spodziewa;) Tradycyjnie Walkowie spędzali urlop w ośrodku "Stokrotka", gdzie dziwnym zrządzeniem losu zawsze wówczas padało. Tym razem, za sprawą kolegi taty z pracy, podstępnego żartownisia Tomka, otrzymują propozycję pobytu w willi "Bagienko".
Jak się okazuje, nic z opowieści żartownisia nie jest prawdą, a sama nazwa jest bardzo znacząca... Na dodatek możemy dojść do wniosku, że deszczowa pogoda uwielbia rodzinę Walków, bo choć miejsce urlopowania nowe, to aura identyczna jak w poprzednich latach... Powodów do narzekań i zwieszenia nosa na kwintę aż nadto, prawda?
Ale rodzina Matyldy potrafi działać niekonwencjonalnie, dzięki optymizmowi, otwarciu na innych i pozytywnemu nastawieniu do świata potrafią pokonać takie przeciwności losu jak nieustający deszcz czy bardzo spartańskie warunki mieszkaniowe;) Członkowie rodziny pielęgnują swoje pasje, odświeżają dawno zapomniane zainteresowania, odkrywają przyjemność lektury, z zapałem ruszają w plener, bo jak twierdzą znawcy tematu: "Nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie!".
Pobyt w Bagienku pokazuje, jak silne więzi ich łączą, jak wiele mają rozmaitych talentów. Poznają miejscowych i jest to bardzo owocna i ciekawa znajomość, zwłaszcza dla Diany;) Okazuje się też, że wiele udogodnień, bez których nie wyobrażamy sobie często naszej egzystencji, to rzeczy zdecydowanie zbędne.
Jeśli chcecie poznać przepis na mile i wartościowo spędzony czas, to sięgnijcie po "W czasie deszczu dzieci się nudzą...?", a prócz niego lektura zaoferuje Wam mnóstwo zabawnych przygód, pewną tajemnicę, sporo emocji i krzepiące przesłanie.
Polecam
Katarzyna "W czasie deszczu dzieci się nudzą...?"
Autor: Marzenna Pilch-Nowak
Ilustrator: Katarzyna Kołodziej
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 160
Format: 14,5x20,5 cm
ISBN: 978-83-7672-647-2
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)