"104-piętrowy domek na drzewie" - żartów zatrzęsienie i książki niebanalne tworzenie:)




Niewiarygodni, niesamowici, prze-kreatywni... Słów nam braknie na opisanie bohaterów;) Ich poczynania to zawsze działanie z rozmachem, na wielką skalę, z brawurą i wielką wiarą w pomyślny przebieg zdarzeń. Chłopcy raczej się już nie zmienią, zatem tradycyjnie - tworzą - jeden pisze, drugi rysuje, ale też robią to naturalnie, tak jak zawsze - pod presją czasu. Można odnieść wrażenie, że wrzeszczący z ekranu wideotelefonu pan Nochal to dla nich najlepsza mobilizacja, by zgodnie z umową doprowadzić proces twórczy do szczęśliwego końca.  

Starsza pochłonęła lekturę spychając wszelkie obowiązki na plan dalszy. Nie miała nawet czasu, by dzielić się wrażeniami w trakcie, dopiero potem, zaglądając mi przez ramię, co też w tej chwili czytam, komentowała, że jest to "dobry fragment". Dodam, że twierdziła tak za każdym razem, więc sądzę, że twierdzenie, iż historia ta z samych dobrych fragmentów, pojawiających się jeden po drugim, się składa jest bardzo prawdziwą i adekwatną oceną. A po przeczytaniu pojawiła się konstatacja, że to na pewno ostatnia część... Trochę wbrew zapowiedzi o kolejnym tomie, która znajduje się na końcu, ale zgodnie z przekonaniem, że już chyba nic więcej nie da się wymyślić...;) Przyznam, że takie obawy nie są mi obce - bo trzynaście nowych pięter trzeba czymś zapełnić, do tego muszą się one wkomponować w kolejną zwariowaną historię pełną zwrotów akcji, emocji, napięcia i niesamowicie zabawnych zdarzeń. 

W "104-piętrowym domku na drzewie" wszystko to wyszło perfekcyjnie! Maszyna do produkcji banknotów oraz miodu;), inwazja niedźwiedzi na domek, bój na bułki, niekończące się schody, ptak robalołap, ratunkowe uszy... Inwencja twórcza autorów zdaje się nie mieć końca. 

Ale choć tak kreatywni, to swoją pomysłowość wykorzystują do tego, by uniknąć pracy nad zamówieniem. Wybawieniem ma być Żartopis 2000™ - wspaniały wynalazek, który wybawia od twórczych mąk;) Tyle że w sklepie "Wszystko za Dwa Dolary" już się wyprzedał, a sklep "Wszystko za Dwa Miliony Dolarów" ma ostatni egzemplarz... Kwota okazała, ale strach przed panem Nochalem jeszcze większy. Chłopcy postanawiają więc zdobyć fundusze i ułatwić sobie pracę. W końcu nie będzie to chyba zbyt trudne, mają przecież maszynę robiącą pieniądze! Oczywiście nic nie pójdzie zgodnie z planem, ale kolejne działania będą powoli przybliżać nieszczęsnych twórców do zdobycia upragnionego narzędzia pisarskiego. Jak sądzicie - zdobędą je?;) Na trop odpowiedzi mogą naprowadzić żarty umieszczone na dole stron, w stopce. To klasyczne krótkie dowcipy typu pytanie-odpowiedź, dostarczające młodym czytelnikom mnóstwa radości. 

Czy zatem mamy do czynienia z podróbką?! Książką stworzoną przez przyrząd piśmienniczy?! Rozwój zdarzeń z pewnością Was nieraz zaskoczy - i zapewniamy: to tradycyjnie świetna, wciągająca, iskrząca się pomysłami lektura. Tylko ostrzeżenie - nie czytajcie jej "zamiast" odrabiania lekcji, bo rodzice nigdy nie uwierzą, że matematyka, angielski czy polski powodują u Was takie wybuchy śmiechu...;)

Polecamy
Katarzyna i Starsza












"104-piętrowy domek na drzewie"

Autor: Andy Griffiths
Ilustrator: Terry Denton
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Liczba stron: 368
Format: 13x19,7 cm
ISBN: 978-83-10-13426-4



Komentarze