"Lou! Sielanka" - uczuciowo-rodzinnych perypetii ciąg dalszy - i to jaki!



W tym komiksie jest wszytko - przyjaźń, miłość, rodzina, sens życia, naukowe poszukiwania, literatura, humor i wakacyjne klimaty:) Taka mieszanka na pewno spodoba się młodym czytelniczkom! Tym razem - ani słowa o szkole (no, może przez chwilę, ale ten przygnębiający klimat usuwa się w cień w obliczu najradośniejszego faktu - rodzina bohaterki się powiększa, Lou zostaje starszą siostrą!).

Pierwszy tom zabiera nas na wakacyjny wyjazd;) Widoczna na okładce ilustracja to właśnie kadr z tym ekscytujących chwil. Maria Emila zaprasza swoje trzy przyjaciółki do willi rodziców zaprojektowanej przez ekscentrycznego i tajemniczego architekta - ta szczególna postać jeszcze powróci - zresztą wiele w tym komiksach zbiegów okoliczności i szczęśliwych przypadków. Choćby ten, że w tym właśnie miejscu Lou spotyka Tristana... Jej wielka miłość sprzed nie tak odległego czasu spędza lato z kolegami. 

Nawiązują się zatem nowe znajomości, ba - nawet uczucia... Temat zauroczenia i zakochania wciąż się przewija - i jako pole rywalizacji (która z dziewcząt pierwsza zdobędzie chłopaka?!), i na płaszczyźnie poważniejszych, głębszych deklaracji. 

W tym czasie mama Lou odbywa tournée autorskie, nie do końca zgodne z jej oczekiwaniami, choć z drugiej strony - także i obawy nie spełniają się, zatem tom kończy się bardzo krzepiąco i w radosnej tonacji - niedługo mała rodzina bohaterki powiększy się! 

Jakie zdarzenia to poprzedzą, jak przebiegać będą przygotowania do powitania nowego członka rodziny - to temat drugiego tomu. W nim poznajemy bliżej także mamę Lou - i te fragmenty będą bliskie młodemu odbiorcy, gdyż znajomość ta odbywa się za pośrednictwem pamiętnika z lat młodości. Mama jest niewiele starsza od Lou, frustruje ją dotychczasowe życie, ma wielkie marzenia związane nie tylko z wyrwaniem się ze wsi, ale też z karierą, miłością, realizacją celów diametralnie różnych od tych, które obserwuje u swoich rodziców. 

Kolejny raz wakacyjny klimat powróci w trzecim tytule zawartym w tym tomie. Rodzinne strony mamy Lou - Sopoćkowo - stanie się miejscem można by powiedzieć zlotu - tu będą niemal wszyscy - rodzina Lou, jej koleżanki, koledzy, rodzice Marii Emilii, tubylcy. Wszystkich połączy wielkie wyzwanie i nie lada zadanie - dziewczyny zapragną zbudować szałas/domek na drzewie. Rozmach tego przedsięwzięcia jest imponujący, ale oprócz realizacji szeroko zakrojonych budowalnych planów wakacjuszy zajmują - rzecz jasna! - uczucia;) 

Analiza emocji oraz wymiana refleksji każą zagłębić się w siebie, wsłuchać w swoje potrzeby, dostrzec powierzchowność pewnych zachowań. Tu także pojawia się wątek ekologiczny, pochwała oderwania od cywilizacji, technologii. To zapowiedź kolejnych przygód, bo ostatnia historia kończy się w nastroju nieco katastroficznym, choć to krach technologiczny, z pozytywnym przesłaniem. Nie możemy się zatem doczekać kontynuacje perypetii Lou i jej szeroko rozumianej paczki! 

Wątki bohaterów - przede wszystkim Lou i jej mamy, ale czasem też innych postaci, przeplatają się, pojawiają się na zmianę na kolejnych stronach i czytelnik obserwuje ich splatanie się, przenikanie. Charakterystyczne postacie zapadają w pamięć, cenne są też wnioski wynikające z ich działań, zachowań, przemyśleń. Realizm bardzo obecny w obrazie zdarzeń powoli przeradza się w nieco fantastyczną, futurystyczną wizję. Bardzo nas ciekawi, w jakim kierunku podąży ta opowieść?

Polecamy
Katarzyna i Starsza 

PS. Co o komiksie powiedziała Starsza? "Świetny":) Co się działo?" "Och, mnóstwo! Byli na superwakacjach, był pożar i nowe dziecko, i człowiek z głową w bandażach!" Po prostu klimaty nie do opowiedzenia, to trzeba przeczytać!:)








"Lou! Sielanka"
Autor, ilustrator: Julien Neel
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Liczba stron: 168
Format: 16,7x25,5 cm
ISBN: 978-832-81-3574-1





Komentarze