"Zula i jednoskrzydły smok" - nie taki smok straszny! Ani Druzjanna!;)



Jakie niesamowite rzeczy mogą się wydarzyć, gdy w związku z wyjazdem rodziców-lekarzy na rok do Afryki trzeba zamieszkać u cioć! Wydaje się to nieprawdopodobne? W końcu cóż w tym fascynującego - przeprowadzka na wieś, rozstanie z mamą i tatą, spotkanie z nieznanymi ciotkami... Taka historia może potoczyć się bardzo różnie i chyba nikt, kto sięgał po tom pierwszy tej serii - "Zula i porwanie Kropka" - nie podejrzewał, jak to się wszystko potoczy. 

Tytuł sugerował opowieść detektywistyczną, tak lubianą przez młodych czytelników, a zaoferował... coś jeszcze bardziej cenionego - historię pełną magii, bo krewne Zuli okazują się być czarodziejkami, a skoro są nimi babcia i obie ciocie, to nie dziwi fakt, że i mała bohaterka takie zdolności posiada! 

Szósty tom przygód małej czarodziejki stanowi jakby klamrę całej historii. Pojawiają się bohaterowie znani fanom z poprzednich części, są wspominane przygody, które miały miejsce podczas tego obfitującego w zdarzenia roku. Tak - właśnie kończy się rok szkolny, nadchodzą wakacje, to także pora, by spełnić obietnicę złożoną goblinowi Eszmegelowi - przynieść łuskę smoka. 

Zadanie jest niełatwe - bo gdzie można spotkać smoka?! Jak nakłonić go do ofiarowania łuski? Oprócz tych problemów ma Zula dylemat moralny - wie, że podstępny, niegodziwy goblin chce wykorzystać zdobycz do niecnych celów, a skutek jego działań może być wręcz katastrofalny. 

Jak widać, Zula staje przed nie lada wyzwaniem, do tego wskutek pewnych komplikacji we wszystkich poczynaniach małej czarodziejki brać będzie także udział zarozumiała Druzjanna. Jakby tego było mało, ów klasowy "czarny charakter" jest kontuzjowany - Druzjanna z powodu swej lekkomyślności złamała nogę, jeździ na wózku i ma pretensje do całego świata o zmarnowane wakacje, choć oczywiście przede wszystkim obwinia Zulę...

"Ja też bym wolała, żeby każdy był miły, ale to wcale nie jest takie proste" - te słowa małej czarodziejki są wspólnym mianownikiem wielu wątków tej opowieści. Ale w sumie to przecież trudne sprawy Zula zwykła załatwiać od ręki, prawda?;) 

Będzie to zatem lektura z cennym przesłaniem, pokazującym tradycyjnie - siłę przyjaźni (to już niezła paczka, ta drużyna Zuli;)), moc zrozumienia. Warto dostrzec potrzeby innych, spojrzeć na to, co się dzieje, z ich punktu widzenia. Ale też oczywiście możecie liczyć na emocjonujące przygody i sporą porcję humoru (a to za sprawą... Druzjanny!).

Seria o Zuli podobnie jak książki z młodych detektywach z ulicy Tajemniczej to pozycje ciekawie ilustrowane - jedna barwa - obecna już na okładce, towarzyszy rysunkom, których wewnątrz jest zatrzęsienie;) Tym razem jest to czerwień, bo i sezon truskawkowy w pełni, ale przede wszystkim z powodu smoka, który ma taki właśnie kolor. Wracając do rysunków - jest ich tak wiele, że kolejne rozdziały czyta się migiem, a całą książkę - błyskawicznie! Pewnie pojawi się żal, że to już koniec spotkań z Zulą, ale zawsze można wrócić do tej kolorowej, pełnej przygód serii (a może ta kropka na końcu nie została tak definitywnie postawiona?;)).

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki







"Zula i jednoskrzydły smok"
Autorka: Natasza Socha
Ilustratorka: Agnieszka Antoniewicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Liczba stron: 192
Format: 14x19,2 cm
ISBN: 978-83-10-13501-8





Komentarze