"Klub Odkrywców Niedźwiedź Polarny" - przygody, magia, emocje...



W konkurencji na najbardziej zaskakującą lekturę ta wygrałaby w cuglach;) Intrygujące grono bohaterów, magiczne talenty, którymi dysponują, ich niezwykłe zwierzęta domowe, niesamowite przygody, mrożące krew w żyłach tarapaty, z których na szczęście udaje się wydostać bez większego uszczerbku - czytelnicy są wciąż zaskakiwani tyloma rzeczami i sprawami! To naturalne zatem, że jesteśmy wielkimi fankami tej opowieści, a gdy doczytałam ostatnie zdanie powieści (tej zasadniczej, bo regulaminy, o których jeszcze wspomnę, przestudiowałyśmy wcześniej), padły słowa o "dziwnym zakończeniu" i niemal natychmiast pytanie: "Ale jest kolejny tom?"

Sprawdziłam - i - tak! Nawet "są", zatem czekamy z niecierpliwością na możliwość ich przeczytania. A żeby powiększyć grono oczekujących - może wspólne pragnienia przyspieszą wydawniczy proces?;) - zachęcamy do sięgnięcia po tę lekturę! 

Już tytuł sugeruje nam mroźne klimaty, a jeśli zima u Was była taka jak w naszych okolicach, to pewnie zbytnio się nią nie nacieszyliście, zatem to taka lektura rekompensująca ów brak. Będzie naprawdę zimowo, śnieżnie, mroźnie, a do tego - bardzo ekscytująco, czasem groźnie, ale też zabawnie, magicznie. 

Główną bohaterką jest Stella Gwiazdenka Pearl, córka odkrywcy należącego do tytułowego klubu. Dziewczynka została znaleziona przez Feliksa Pearla podczas jednej z ekspedycji. Ale tylko odmienność fizjonomii (Stella ma białe włosy, bardzo jasną cerę, a Feliks - złotobrązowe) może podsuwać jakieś wątpliwości, bo dziewczynka traktowana jest jak najukochańsza córka, rozpieszczana i obdarowywana mnóstwem prezentów. Jedyne, na co nie chce się zgodzić Feliks Pearl, to udział Stelli w odkrywczej wyprawie. A jest to szczególna ekspedycja, bo jej członkowie zamierzają dotrzeć do najzimniejszego punktu Lodowych Wysp. To właśnie tam została znaleziona mała Stella, zatem jej pragnienie jest tym bardziej zrozumiałe. 

Jednak regulamin klubu nie przewiduje udziału dziewcząt w wyprawach. Czy zatem zgodnie z oczekiwaniami siostry Feliksa, Agaty, jego przybrana córka rozpocznie naukę na wspaniałej pensji dla panien? Czy będzie codziennie przez godzinę (a nawet dwie!) chodzić z książką na głowie, by skorygować postawę?! Na szczęście Feliks jest nie tylko kochającym, ale i mądrym, światłym ojcem, do tego znając pragnienia Stelli sobie tylko znanymi sposobami umożliwia dziewczynce (!!!) udział w wyprawie. 

Rzecz to niesłychana, zatem z całym tym przedsięwzięciem będą się wiązać rozmaite perypetie, często bardzo zabawne. Wiele radości dostarcza także lektura regulaminów czterech klubów odkrywców, które to teksty są umieszczone na końcu książki. W dramatycznych momentach - a tych w opowieści nie brakuje - możecie poprawić sobie humor zapoznaniem z tymi dokumentami;)

Wyprawa jest śmiałym działaniem, bo nie dość, że spodziewać się trzeba trudnych warunków pogodowych, to wystrzegać się należy choćby gigantycznych yeti, a do tego młodzi odkrywcy - bo prócz dorosłych w wyprawie biorą udział synowie trzech jej uczestników oraz Stella - już na początku w wyniku pewnych wydarzeń zostają oddzieleni od reszty ekspedycji. Od tej pory są zdani na siebie, co więcej - to niejednorodna drużyna, bo w jej skład wchodzi także przedstawiciel Klubu "Kałamarnica Oceaniczna", chłopiec wyraźnie okazujący pozostałym towarzyszom wyższość i niechęć. 

Opowieść jest niesamowita - Stella je śniadanie w domu w towarzystwie dinozaurów skrzacich, w prezencie dostaje miniaturowe igloo z rodziną maciupeńkich pingwinków, swoje imiona (dwa, a to wyróżnik odkrywców!) zawdzięcza wróżkom, jej ojciec jest bowiem wróżkologiem. Nie mniej intrygujący są jej towarzysze. Nie zdradzam już nic więcej - miejcie przyjemność z odkrywania tych wszystkich fascynujących historii! 

A jednocześnie to historia z ważkim przesłaniem - pokazuje, że o naszym życiu decydujemy my sami, że warto walczyć o tę możliwość, by realizować swoje marzenia, pragnienia, plany. Perypetie młodych odkrywców dowodzą, jak cenna jest przyjaźń, otwartość, tolerancja, akceptacja odmienności. Przekonamy się, że czasem wręcz trzeba złamać regulamin, być może zainspiruje nas upór, wytrwałość i odwaga młodych bohaterów. 

Wciągającą opowieść zilustrował grafikami Tomislav Tomić - wszystkie one są dwustronicowe i znakomicie oddają klimat tej zimowej, magicznej historii. A sama powieść to łakomy kąsek - niemal czterysta stron emocji i intrygujących przygód!

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki
 





"Klub Odkrywców Niedźwiedź Polarny"
Autorka: Alex Bell
Ilustrator: Tomislav Tomić
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: miękka
Liczba stron: 384
Format: 14,2 x 20,2 cm
ISBN:  978-83-280-7030-1





Komentarze