Recenzja - Elmer i hipopotamy


Słoń jaki jest każdy widzi: szary, duży i ciężki.... Ale nie Elmer! On jest wyjątkowy i to nie tylko z powodu swojego wyglądu! Ten olbrzymi zwierz według nas, mnie i moich dzieci, rządzi :) Tak, tak, dosłownie niczym król. Dlaczego tak myślimy? 

Elmer słoń w kolorową kratkę - jakże piękny jest i bogato umalowany. Jeden z kolorów kratki jest różowy, inny fioletowy, a poza tym zdobi go cała tęcza barw. Nie to tylko czyni z niego kogoś wyjątkowego. To pierwsze nasze spotkanie z tym słoniem. Poznajemy go w historii o hipopotamach, których rzeka wyschła i korzystają z kąpieliska słoni. Na początku opowiadania nie wiemy co jest tego przyczyną, ale za sprawą Elmera dowiadujemy się, że dopływ wody do miejsca, gdzie zwykle przebywały hipopotamy zatamowały ogromne kamienie. Z pomocą Elmera, jego kuzyna, również kratkowanego ale w wersji black&white, innych słoni i wszystkich hipopotamów udaje się usunąć kamienie. Znowu jest wesoło, wszyscy mają wodę i swoje miejsce.

Musicie wiedzieć, że Elmer, zanim dowiedział się w czym tkwi problem z wodą hipopotamów, bez wahania pozwolił im korzystać z wody, z której korzystały słonie. Nie zastanawiał się nawet czy powinien zająć się tą sprawą. Chciał pomóc!


To bardzo mądra nauka dla naszych dzieci. W sytuacjach, gdy ktoś potrzebuje pomocy, trzeba podjąć się działania, zmierzającego do rozwiązania kłopotu.


Nie muszę dodawać, że całostronicowe piękne rysunki to kolejny atut tej książeczki.

Polecam serdecznie :)
Gosia

David Mckee "Elmer i hipopotamy"
 Wydawca: Papilon
Numer wydania: 1
ISBN: 9788324596645
EAN: 9788324596645
Rok wydania: 2011
liczba stron: 32
oprawa: twarda
format: 24x27 cm

Komentarze