"Gębolud" - prawdziwe czary nie są trudne!


Z okładki książki zerkają na nas roześmiane postacie. I choć bardzo nietypowe mają fizjonomie, to budzą sympatię i zaintrygowani - sięgamy po lekturę. Tytułowy bohater daję się poznać jako na pozór zły czarownik, który w rzeczywistości ma mnóstwo pięknych marzeń o diametralnym przetworzeniu otoczenia. Bo zarówno dom, jak i ogród Gęboluda są idealnym odzwierciedleniem obiegowych przekonań o mrocznym charakterze czarownika. Wprawdzie - jak mówi przysłowie "Habit nie czyni mnicha", to jednak Gębolud stara się jak może zachować mroczny, posępny wygląd swej posiadłości. A może inaczej - nie tyle stara się, co właśnie nie podejmuje żadnych prac, by wszystko coraz bardziej popadało w ruinę i coraz skuteczniej odstraszało. To poniekąd konieczne, bo jego wnętrze może zaskoczyć, gdyż marzy on pięknym ogrodzie pełnym róż, o doprowadzeniu otoczenia do ładu. I choć wstyd mu nieco, choć żywi wewnętrzne przekonanie, iż porządek nie przystoi groźnemu magowi, to nie ulega tym podszeptom, decyduje się nieco uładzić wygląda domu, doprowadzić go do stanu używalności, bo w tej chwili dom grozi nawet uwięzieniem go - wyobraźcie sobie - przykleja się do lepiącej się od brudu klamki!

Po pomoc zwraca się do uroczej sąsiadki - wróżki Hortensji. Musi pożyczyć miotłę i otrzymuje śliczną, zieloną miotełkę z piór. Ta wizyta uświadamia nam jedno: dobro rozprzestrzenia się, dobre czyny potrafią na nas wpłynąć tak, że zmieniamy się. To oczywista prawda - zatem nie dziwi nas i przemiana Gęboluda. Przychodzi mu na myśl, by zamienić miotłę w coś jeszcze bardziej przydatnego - czyli w odkurzacz. Ale jego czar daje tak niespodziewane i tak pozytywne efekty, że od razu rozumiemy, że los złego czarownika nie jest przeznaczeniem nie do ominięcia. A wprost przeciwnie! Od tego czynu zaczyna się nowe życie Gęboluda: miotła przemienia się w rezolutną dziewczynkę, tak operatywną, stanowczą i sympatyczną, że nie sposób jej odmówić, nie sposób nie wykonać tego, o co prosi. Dziewczynka nazywana zabawnym mianem Pyzata z energią i zapałem zmienia wszystko, a jej zaraźliwy entuzjazm sprawia, że i czarownik bez szemrania włącza się w te zabiegi. I już niebawem wszystko lśni, pachnie, zachwyca - nawet wykąpany i odświeżony Gębolud. Wróżka zaś daje czarownikowi kolejny prezent, który pozwoli mu spełnić jego marzenia.

Urocza, bezpretensjonalna historyjka uświadamia nam, że zmiana leży w naszej gestii, trzeba się tylko na nią zdobyć. Pokazuje także, jak wielką siłą sprawczą jest dobro. Może warto tę teorię wypróbować?;)

A oprócz sympatycznej opowieści książka zachwyca zabawnymi, radosnymi ilustracjami. Kolorowe obrazki lekceważące nieco zasady perspektywy, trochę "zwichrowane", rysowane pastelami, czasem połączone z elementami wycinanek są świetnym dopełnieniem przygód Gęboluda. Jest i sympatyczny kot, który ma tendencję do pełnienia funkcji szala;) Zatem jesteśmy usatysfakcjonowane i zachwycone!

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki




"Gębolud"
Autor: Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Ilustrator: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Format: 20x20 cm
Liczba stron: 32
ISBN: 978-83-7672-061-6

Komentarze