Lipiec to chyba najradośniejszy miesiąc dla wszystkich uczniów. W sierpniu czuje się już presję zbliżającego się nieubłaganie końca wakacji, rodzice zarządzają akcję kompletowania rzeczy niezbędnych do szkoły, a lipiec... Tyle jeszcze przed nami, tyle pomysłów, energii na realizację najbardziej karkołomnych przedsięwzięć!
Właśnie ten pierwszy miesiąc wakacji jest tematem swoistego pamiętnika dziewięcioletniej Agaty. Jeśli wszystkie nieco starsze czytające osoby powoli tracą zainteresowanie, to szybko zachęcam: warto! To świetna książka! Po pierwsze: Agata to bardzo rezolutna panienka;) Jest jedną z najlepszych uczennic, wraz z niejakim Marcinem Kowalikiem są w ścisłej klasowej czołówce w kwestii osiągnięć edukacyjnych. Choć jeśli chodzi o owego Marcina, to nie należy on do jej ulubionych kolegów... Otóż ma on w zwyczaju zwracanie się do dziewczynki używając zawsze imienia i nazwiska, a te brzmią dość intrygująco: Agata Halata!;)
Poza tym w książce niezwykle bawi pierwszoosobowa narracja. Agata ma masę ciekawych spostrzeżeń, jej dociekania sprawiają, że co chwilę czytając śmiejemy się od ucha do ucha:) No i na dodatek wyjeżdża nad morze, gdzie spotyka... Kogóż by innego, jak nie swego "prześladowcę" - Marcina Kowalika! Jak się okazuje, to okrutne na pozór zrządzenie losu będzie najszczęśliwszym trafem. Agata pozna sympatyczną siostrę kolegi; wyjaśni mu także, że nie lubi zwracania się do siebie poprzez podawanie imienia i nazwiska łącznie, wyjdzie też na jaw, że kolega nie robił tego złośliwie, bo - wprost przeciwnie - żywi do dziewczynki bardzo ciepłe uczucia...
Ktoś, kto jest tak spostrzegawczy i żądny przygód jak Agata, na pewno nie przegapi okazji, by wziąć udział w jakichś niesamowitych perypetiach. Zatem gdy podczas wizyty w pobliskich ruinach zamku dzieci znajdą butelkę z intrygującym listem sugerującym miejsce ukrycia skarbu, możemy być pewni, iż ze wszelkich sił będą starali się osiągnąć cel - odnaleźć ów tajemniczy skarb. Przy okazji poznają nieco osamotnionego po śmierci żony starszego pana, zaprzyjaźnią się z nim, spróbują swych sił w odgadywaniu kolejnych zagadek wiodących do rozwiązania kwestii tego, co zostało ukryte.
Co ciekawe, detektywistycznych historii dla młodych czytelników znajdziemy w księgarniach czy bibliotekach naprawdę sporo, jednak ich prawdopodobieństwo, sensowność bywają bardzo kontrowersyjne. Ta książka na tle niektórych tego typu pozycji wyróżnia się niezwykle pozytywnie. Nie chcę zdradzać rozwiązania, które jest naprawdę zaskakujące, zatem dodam tylko, że wszelkie wydarzenia są bardzo prawdopodobne, wciągające, ciekawie wyjaśnione. Zatem nie jest to nielogiczny wymysł, ale pomysłowa historia przygód dzieci, które mają sporo odwagi, mnóstwo pomysłów i wielki upór w dążeniu do celu.
A do tego w lekturze tej młodzi czytelnicy znajdą wiele ciekawych informacji na przeróżne tematy, choćby o żeglowaniu, a wszystkie podane w tak nienachalny sposób, że nie sprawiają wrażenia sztucznego dydaktyzmu. Poza tym - wartościowe przesłanie. To naprawdę sympatyczna pozycja na letni czas, zatem choć lipiec ma się ku końcowi, warto i w sierpniu sięgnąć po "Lipcowe przypadki Agatki", czas przy tej książce minie niezauważenie!
Katarzyna
"Lipcowe przypadki Agatki"
Autor: Sławomir Hanak
Ilustrator: Agnieszka Semaniszyn-Konat
Wydawnictwo: Skrzat
Oprawa: miękka
Liczba stron: 216
Format: 13,8x19,5 cm
ISBN: 978-83-7437-940-3
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)