"Jak dwa łyse konie, czyli Bartek i Darek" - zabawa i nauka w jednym!






W moim rodzinnym domu, w jednym z pokoi stał kredensik. Mój tata go wybrał i kupił, a opowiadając o tym zawsze mówił, że "wpadł mu w oko";) Gdy miałam niezbyt wiele lat, to powiedzenie bardzo mnie dziwiło - jak taki spory mebel mógł wpaść w oko? I co się potem stało? Chyba na szczęście wypadł... ;) Nie da się ukryć, że tak zakorzenione w naszym języku przeróżne związki frazeologiczne sprawiają najmłodszym kłopoty. Czasem pewnie nie uświadamiamy sobie, że jakiś komunikat może być nie do końca jasny, bo - jeśli się nad tym zastanowimy - to używamy na co dzień wielu frazeologizmów, a ich sens dla najmłodszych nie jest znany. 

Znakomitym "lekarstwem" na ten stan rzeczy będzie książka autorstwa Patrycji Zarawskiej "Jak dwa łyse konie, czyli Bartek i Darek". Tytułowe konie wcale nie znaczą, że to książka o hippice, ale przeróżne zwierzęta się w niej pojawią. Poza tym będzie cała masa przygód, o co zadbają Bartek i Darek, a także ich koleżanki i koledzy z klasy. Biedna pani wychowawczyni... Ma z nimi wprost urwanie głowy;) Akurat ten związek frazeologiczny nie znalazł się w niniejszej pozycji, jest w niej natomiast ponad osiemdziesiąt wyjaśnień wyrażeń i zwrotów, które rozumiemy niedosłownie. Niewątpliwą zaletą książki jest to, że oszczędza nam ona żmudnego szukania. Dzieci na ogół mają do dyspozycji różne słowniki, mogą sprawdzić w internecie znaczenie niezrozumiałych sformułowań, ale wymaga to zachodu, bywa, że słownik stoi zbyt wysoko, komputera używa inna osoba, a i czyta się w różnych miejscach, niekoniecznie w domu, zatem wyjaśnienia zawarte w książce to trafna metoda, by tekst stał się jasny. Można zastanowić się, czy nie za dużo tych trudnych informacji w niezbyt długiej książce, czy tekst nie jest nimi zbytnio nasycony - otóż nie, bo dwie historyjki zawarte w tej pozycji nie są skomplikowane, zabawny przebieg zdarzeń z codziennego życia szkolnego przyciąga uwagę młodego czytelnika, a podane tuż obok wyjaśnienia bezproblemowo trafiają do głowy. Co więcej - są one jasno, klarownie sformułowane, odwołują się do konkretów, obrazowo przedstawiają znaczenia, a na dodatek wzbogacono je o rysunki, które zapadają w pamięć - to wszystko niewątpliwie sprawi, że coraz więcej tych frazeologizmów będzie na co dzień stosowanych. A przecież wiadomo, że wiedza taka przydaje się w szkole, tego typu słownictwo ubarwia wypowiedzi, no i sprawa podstawowa - ułatwia porozumiewanie się. 

Młodego czytelnika na pewno zachęci do lektury strona wizualna książki - mamy tu mnóstwo kolorowych ilustracji, tło przypomina znany z początków edukacji zeszyt w dwie linie, a kto przypomni sobie swoje zeszyty, ten odnajdzie pewne podobieństwa między nimi a tą pozycją - rysunki na marginesach, strzałki, czasem kleksy - taka zabawna stylizacja przyciąga uwagę najmłodszych.

A same przygody? W pierwszym opowiadaniu Bartek i Darek będą zmagać się z tworzeniem wiosennych dekoracji i poszukiwaniem rzeczonej wiosny;) Zaś w kolejnej historii poznamy dzieje klasowej wyprawy do zoo! Mnóstwo okazji do śmiechu - no i do nauki - zatem na pewno jest to godna uwagi pozycja.

Polecam
Katarzyna












"Jak dwa łyse konie, czyli Bartek i Darek"
Autor: Patrycja Zarawska
Ilustrator: Monika Frątczak-Rodak
Wydawnictwo: Debit
Oprawa: twarda
Liczba stron: 72
Format: 19,5x24,5 cm
ISBN: 978-837-167-885-1



Komentarze