"Bajka o Smoku Mlekopiju" - o zwykłych-niezwykłych rzeczach wokół nas



Bardzo radosna jest ta historia i niezwykle pogodna. Wydawnictwo poleca ją jako znakomitą historię na dobranoc, do czytania przed snem. I tak jest w istocie! Smoki na ogół nie kojarzą się nam z nader przyjaznymi istotami, a walka z nim to nie lada przedsięwzięcie. Ale nie w przypadku historyjki stowrzonej przez Adama Górskiego. 

Smok pojawia się w okolicy w nader dramatycznych okolicznościach: zostaje porzucony! Widać w rodzie smoczym więzi rodzinne nie są zbyt ważne, mocne... Zupełnie odmiennie niż ma to miejsce wśród ludzi - zatem i ludzie, choć to smocze dziecko, przygarniają je, dbają o nie, karmią. A co jedzą małe smoki? Wiadomo, że za zdrowy produkt dla najmłodszych uznawane jest mleko i pyszności na jego bazie przygotowane, wytworzone. Mleko służy bardzo smoku. I smakuje mu tak ogromnie, iż zyskuje on miano Melkopija.

Jednak wiadomo - im kto większy, tym więcej jedzenia potrzebuje... Nagle okazuje się, że mleka brakuje i trzeba natychmiast wymyślić środek zaradczy. Tu pojawiają się można by rzec standardowe pomysły. Można podejrzewać, iż ich autory wychowali się na legendzie o smoku wawelskim - bo plan jest prosty - zgładzić przyczynę nieszczęść!

Wśród pragnących takiego rozwiązania znajdzie się jeden rycerz o odmiennym, refleksyjnym usposobieniu. I to jego pomoc okaże się niezbędna i niezastąpiona. A co wymyśli? O, to już zajrzyjcie do lektury...

Niedługa historia pokazuje odbiorcy wartość rozwiązań pokojowych, pomysłowości, która zwycięża w konfrontacji z siłą. A na dodatek pewnie można potraktować "Bajkę o Smok Mlekopiju" jako zachętę do sięgnięcia po mleko i inne z niego produkowane pyszności. 

Polecam
Katarzyna






"Bajka o Smoku Mlekopiju"
Autor: Adam Górski
Ilustrator: Anna Orbaczewska
Wydawnictwo: Widnokrąg
Oprawa: miękka
Liczba stron: 22
Format: 20x15 cm
ISBN: 978-83-93-2984-6-4



Komentarze