Niniejsza pozycja jest na stronie wydawnictwa polecana następującymi słowami: "Przepiękna opowieść autorstwa Jana Brzechwy, pełna magii i zaczarowanych postaci." - i jest to w istocie bardzo trafne podsumowanie. To naprawdę piękna historia, magii w niej jest mnóstwo, a sam tytułowy bohater to zaczarowana postać i - dodajmy - niejedyna w tym tekście.
Jan Brzechwa jest znany przede wszystkim jako autor "Akademii Pana Kleksa", zapewne bez wahania przywołamy także sporo tytułów jego wierszy, jak choćby "Na straganie", "Staś Pytalski", "Kaczka dziwaczka", "Samochwała", "Pomidor" lub "Psie smutki"... Jest ich mnóstwo, pamiętamy je doskonale, potrafimy niejeden wyrecytować z pamięci, choć raczej do tych utworów nie należy "Baśń o stalowym jeżu" - to historia co się zowie - bardzo obszerna, obfitująca w dramatyczne momenty, doskonale i szczegółowo przedstawiająca męstwo, niezłomność i hart ducha jeża. A jeż ów wyglądem niespecjalnie przypomina poczciwe kolczaste zwierzątko. To raczej zakuta w stalową zbroję nieszczęśliwa osoba, a z jeżem łączą ją igły, którymi naszpikowany jest jego pancerz. Jak wygląda ów bohater, można zobaczyć na drugim z niżej zamieszczonych zdjęć. Jeż w trakcie swojej wędrówki natyka się na czarodzieja Babuleja, którego widzimy tuż obok nieszczęśliwego tytułowego bohatera. Dość przerażająca to persona - ów Babulej, jednak ma dobre serce i udziela Jeżowi rady, jak zrzucić czar więżący go w tej nieatrakcyjnej powierzchowności. Nieszczęśnik ma iść "w prawo, zawsze w prawo!" - i tak też się dzieje. A droga ta będzie obfitowała w spotkania z przerażającymi stworami, liczne niebezpieczeństwa, ale i mnóstwo kuszących obrazów - tyle że po lewej stronie... A Jeż ma iść przecież w prawo! Z tej strony czyhają trytony i ośmiornice, olbrzymie blaszane nietoperze i jeszcze wiele innych mrożących krew w żyłach stworzeń, mnóstwo pułapek... Aż do szczęśliwego zakończenia - bo przecież taka konsekwencja nie może nie zostać nagrodzona!
Pięknie została opisana ta peregrynacja Jeża, a choć nader mroczne stwory są jej tematem, to i tak zachwyca i intryguje, wciąga - i z wypiekami na twarzach czytamy, co też dalej spotka Jeża... A do tego przykuwają nasza uwagę ilustracje. Ich autorką jest znana nam z sympatycznej pozycji dla najmłodszych Beata Zdęba, jednak tym razem dominują ciemniejsze barwy i mroczniejsze postacie - a mimo to nasz zachwyt jest nie mniejszy;) Zachęcamy do zajrzenia na stronę ilustratorki: http://beatazdeba.pl/index.php?option=com_portfolio&view=category&Itemid=1&limitstart=8
Warto poznać "Baśń o stalowym Jeżu" - i nie wątpię, że osoby, które po nią sięgną, będą wymieniały ten tytuł jako jeden z najulubieńszych utworów Jana Brzechwy.
Polecam
Katarzyna
"Baśń o stalowym Jeżu"
Autor: Jan Brzechwa
Ilustrator: Beata Zdęba
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Format: 20,5x26,5 cm
ISBN 978-83-280-0412-2
świetna recenzja książki uwielbiamy Brzechwę na pewno po nią sięgniemy. Pozdrawiam Anulek;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jest naprawdę świetna - i piękna! Wstyd się przyznać, ale nie znałam do tej pory tego tekstu, a teraz wciąż i wciąż go czytamy:)
OdpowiedzUsuń