"Marcel i zagadka pradziadka" - o szukaniu skarbów i odnajdywaniu przyjaźni




Wakacyjne klimaty zwiastują lekturę nieco lżejszą, przygodową, zabawną. W ubiegłym roku Wydawnictwo Skrzat zachwyciło nas "Lipcowymi przypadkami Agatki", w porównaniu z którą tegoroczna pozycja plasuje się na zaszczytnym drugim miejscu podium;) Może to bohater - w tym przypadku chłopiec - zadecydował o tej ocenie? Chyba nie, choć Agatka rzeczywiście była przesympatyczna, "charakterna", z głową pełną pomysłów, odważna i błyskotliwa. Marcel to również miły chłopiec i podobnie jak Agata stawia sobie za cel pewne detektywistyczne zadanie.

Tym razem chodzi o rodzinny skarb. Domysły ludzi mieszkających w sąsiedztwie, pogłoski przez nich rozpowszechniane mają jednoznaczny przekaz - przodkowie Marcela byli w posiadaniu sporego majątku, tajemniczych dóbr, które zostały ukryte.

Zatem choć perspektywa wakacji na wsi nie uradowała chłopca (tata był zmuszony przełożyć letni wyjazd w góry), dalsze wypadki sprawiły, że kolejne dni mijały w okamgnieniu, nie brakowało ciekawych zajęć, a wspólne - wraz z sympatyczną sąsiadką Martyną - rozwiązywanie zagadek wymyślonych przez pradziadka, a mających doprowadzić do skarbu, stało się wymarzonym sposobem spędzania dni kanikuły. 

Nie brakuje tu zwrotów akcji, a dzielnym małym detektywom przeszkadza antypatyczny chłopak z sąsiedztwa. Niezbyt duża objętość lektury sprawia, że dość gładko wszelkie trudności są rozwiązywane, by nie powiedzieć - jak z płatka. To tylko moja skromna opinia, ale niektóre pomysły nieco zaskakują - bogata sieć tuneli łącząca dość zaskakujące miejsca, ślub hrabianki z chłopem, wyjaśnienie odnośnie kontaktów Martyny i Jacka. Choć być może młody czytelnik skupi się na innych kwestiach - wciągnie go wartka fabuła, podejmie próbę rozszyfrowania zagadek, będzie bawiła go sympatyczna siostra Marcela, Ola, będzie podziwiał zmyślność czworonożnego przyjaciela - "prawie" owczarka szkockiego, Maksa. 

Niektóre zdarzenia odrobinę przerażają, ale choć czasem robi się nieco mrocznie, to wszystko zmierza do szczęśliwego finału. Okazuje się też, że warto dać komuś drugą szansę, że wytrwałość popłaca, a skarb nie jest wcale tym, co daje szczęście. Marcel opiekuje się młodszą siostrą, przyjaźni się z dziewczynką, pomaga babci i dziadkowi, ba - sam ochoczo włącza się do różnych prac. Zatem mamy oprócz wciągającej historii także "wartość dodaną". Dobra pozycja na letnie dni i na wolne chwile - na dodatek może rozbudzić pasję poznawania przeszłości swojej rodziny. 

Polecam
Katarzyna







"Marcel i zagadka pradziadka"
Autor: Anna Boderek-Pocheć
Ilustrator: Agnieszka Semaniszyn-Konat
Wydawnictwo: Skrzat
Oprawa: miękka
Liczba stron: 168
Format: 13,8x19,5 cm
ISBN: 978-83-7915-030-4


Komentarze