"Ula i Urwisy. Idę do zerówki!" - Hej ho, hej ho, do szkoły by się szło!;)



To już za tydzień - ubrani na galowo pomaszerują do podstawówek, gimnazjów, do szkół średnich. Nastroje mieszane - wakacji żal, ale spotkać koleżanki, kolegów - rzecz bezcenna. Czasem gdy pogoda nie dopisywała lub nie było możliwości wyjazdu, to i ten powrót nie jest takim dramatem. 

A bywa i tak, że na pierwszy dzień nowego roku szkolnego czeka się z wielkim utęsknieniem! Wyznam, że u nas tak to właśnie wygląda. Starsza idzie do zerówki, ale to z pewnych powodów zerówka przedszkolna, były plany, by to obowiązkowe przygotowanie odbyło się w szkole, jednak odłożyliśmy szkolny debiut na za rok. Zatem Starsza od paru miesięcy czeka na pójście do szkoły - w 2015 roku;) Ma plecak, kompletuje rzeczy i nigdy nie omieszka powiedzieć: "To moja szkoła!" - gdy przechodzimy czy jedziemy obok tego budynku. 

Ula na pewno by zrozumiała Starszą. Też się rozpoczęcia nauki w szkolnej zerówce nie może doczekać. Wierni fani tej serii wiedzą, że Ula zyskała nowych kolegów w osobach "Urwisów" - bliźniaków, którzy zamieszkali u babci, w sąsiednim domu. Ale do tej pory nie chodziła do przedszkola, cieszy się zatem, że pozna nowe osoby, że będzie się uczyć, brać udział w konkursach, zawodach i biegać po boisku! A na dodatek obawy cioci nie sprawdzą się - bo ciocia jako traumę wspomina to, że została sama "wśród obcych osób". Ula uspokaja - przecież ona idzie do zerówki razem z Mirkiem i Sławkiem, czyli Urwisami! 

Co się stanie, gdy okaże się, iż bliźniacy zachorowali?! Moc pozytywnych oczekiwań Uli sprawi, że ten pierwszy dzień zapadnie na długo w pamięci. To taka krzepiąca lektura, która rozwiewa obawy, pokazuje, jak ważne jest dobre nastawienie. W końcu wiele dzieci znajduje się w takiej samej sytuacji: są "wśród obcych", a na szczęście w tym wieku nie trzeba wiele, by zdobyć bratnią duszę, zakolegować się i - tak jak Ula - można jednego dnia zyskać dwadzieścioro nowych przyjaciół!

Jeśli pamiętacie dylemat z poprzedniej części - "Ula i Urwisy. Dzieciństwo jest super!", to wiecie, że nieco obaw dziewczynki i jej kolegów budziła osoba dyrektora... Z obawą wspominali swe zetknięcie z dyrektorem zarówno rodzice, jak i trzynastoletni kuzyn bliźniaków. Zdradzę, że Ula niejako od razu chwyciła byka za rogi;) Już pierwszego dnia trafiła do gabinetu pani dyrektor - jak do tego doszło - przeczytajcie sami! 

My już kolejny raz kibicujemy pierwszym krokom Uli w szkolnej zerówce - zatem potwierdzamy - lektura sympatyczna, niezwykle zabawna (przy fragmencie o biżuterii trudno powstrzymać się od śmiechu;) no i ci rodzice wciąż kontemplujący sufit...), a do tego i z przesłaniem, które pomoże rozpoczynającej dopiero naukę w szkole dziatwie!:)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki





"Ula i Urwisy. Idę do zerówki!"
Autor: Katarzyna Majgier
Ilustrator: Kasia Kołodziej
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Liczba stron: 96
Format: 13x19,2 cm
ISBN: 978-83-10-12617-7




Komentarze