Metalowa nakrętka od butelki (moja była ciemnoróżowa), trochę plasteliny do wyklejenia jej środka, dość gęsto powtykane pod skosem zapałki, nitka do przeplatania (u mnie - turkusowa) - w tak wykonanym koszyczku umieszczało się zrobione z kolorowego papieru owiniętego drucikiem maleńkie kwiatuszki. Cóż to było? Prezent na Dzień Matki! Ileż lat to cacko stało na półeczce w pokoju Mamy! Choć materiały prozaiczne, to pomysł ciekawy, a na dodatek na tyle prosty, że zapewne gdyby znalazł się w niniejszej pozycji, otrzymałby "jedną dłoń", więc bez obaw spróbowalibyście go wykonać;)
Czym są te "dłonie"? Każdy projekt został opatrzony takim symbolem, który sugeruje, jak trudne jest jego wykonanie. I nie chodzi tu o poświęcony czas czy niełatwe do zdobycia materiały (o tym za chwilę...), ale o manualne zdolności, które sprawią, że wytwór naszych rąk będzie do złudzenia przypominał dzieła przedstawione na fotografiach w książce. Jedna dłoń to "pierwsze kroki", im więcej ich - tym trudniej: cztery to "liga mistrzów", zatem zanim porwiemy się na wykonanie tych "czterodłoniowych" cacek, zacznijmy może od prostych prac. A pomysłów w książce jest tyle, że i ci dopiero początkujący będą mogli miło, twórczo spędzić sporo godzin!
Przełom stycznia i lutego to czas ferii, niektórzy są "w trakcie", inni zaczynają je lada dzień, niektórych czeka jeszcze tydzień nauki - zapewne nie każdy w planach ma wyjazd na zimowisko, w góry. Ci, którzy czas ten spędzą w rodzinnej miejscowości, mieście, mogą po szaleństwach na śniegu (właśnie zaczął padać!:)) sięgnąć po "Rękodzieła" - bo wyznajemy szczerze - to świetna rozrywka! Tak na pozór mogłoby się wydawać, iż żmudne nawlekanie koralików, składanie papieru, wycinanie, klejenie czy robótki na drutach to mało atrakcyjny relaks... Nic bardziej mylnego! Jak miło jest krok po kroku tworzyć coś "z niczego"! No właśnie - bo naprawdę spis potrzebnych akcesoriów obejmuje rzeczy na co dzień używane w szkole, przedmioty ogólnie dostępne w sprzedaży i to w niewygórowanych cenach. Ba, często mamy możliwość wykorzystać rzeczy, które są zbędne, nieużywane, kurzą się gdzieś w kącie i czekają na wyrzucenie lub... na swój dzień - gdy zabłysną dzięki nam!:) I ja, i dziewczyny z zapałem podejmujemy się takich działań - potem panny chwalą się wszystkim, jakie to piękne rzeczy udało się im stworzyć, a na dodatek wyrabia się sprawność palców, rąk, zmysł estetyczny...
Niewątpliwie atutem książki są zdjęcia wykonanych projektów - są tak kuszące, że od razu zaczynamy planować - z czego i kiedy zrobimy tak piękne dekoracje, ozdoby, prezenty. Aby nasze plany zostały zakończone sukcesem, autorzy zadbali o szczegółowe opisy kolejny etapów pracy. Co więcej - każda czynność została zilustrowana rysunkiem, zatem nie ma obaw, że nasze zamierzenia nie zostaną zwieńczone sukcesem. Na pewno warto zacząć od przestudiowania technik, zgromadzenia potrzebnych przedmiotów. Jak już wspomniałam - nie będzie to trudne! Wiele projektów wykonamy dosłownie z tego, co mamy "pod ręką". I od tych warto zacząć, jeśli do tej pory tego typu twórczość nie leżała w gestii naszych zainteresowań:) Pierwsze sukcesy, zachwyty ze strony otoczenia dodadzą nam skrzydeł i niebawem nawet projekty, których poziom jest oznaczony "liga mistrzów" nie będą stanowiły dla nas problemu!
Co więcej - wiele tu pomysłów na sympatyczne prezenty dla bliskich. Dzięki tej książce możemy stworzyć dekoracje na karnawałowe przyjęcie (czy też urodzinowe), ozdobić swój pokój. Taki bezpretensjonalny drobiazg to miły podarunek z okazji wizyty czy też spóźniony upominek dla babci lub dziadka - może niektórzy dopiero w weekend będą mieli możliwość ich odwiedzić.
Piękna, pełna pomysłów książka. Dodam, że są to niebanalne i oryginalne pomysły - to nie sztampowe powielanie tego, co w już w wielu źródłach się pojawiło.
Polecam gorąco!
Katarzyna"Rękodzieła"
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Wilga
Okładka: twarda
Liczba stron: 120
Format: 23 x 29,5 cm
ISBN: 978-83-280-1119-9
Ja jestem z tych, którzy takowych zdolności nie mają, ale książka świetna.
OdpowiedzUsuń