"Jak Krzyś i Bryś zdobywali halo" - o przyjaźni, dzięki której wszystko jest możliwe!




Ależ to piękna książka i wzruszająca historia! Ilustracje są prześliczne, nastrojowe, przywodzą mi na myśl prace Wiesława Majchrzaka czy też Marii Orłowskiej-Gabryś - delikatna kreska, cieniowanie, akwarelowe przenikanie się barw. Zdjęcia poniżej są jedynie skromną zapowiedzią tego, co zobaczycie sięgając po tę lekturę - rysunki znajdują się na każdej rozkładówce i wszystkie są tak zachwycające! 

A na dodatek piękna strona wizualna towarzyszy historii, która porusza, chwyta za serce, budzi uśmiech na twarzach, gdy to kolejne perypetie kończą się happy endem. Pomyślcie tylko - mały chłopczyk pragnie mieć telefon, a właściwie dwa telefony, bo chce wieczorem, po usłyszeniu opowiedzianej przez tatusia bajki, zadzwonić do swojego przyjaciela, pieska Brysia i przekazać mu tę opowieść na dobranoc.... Jak się pewnie domyślacie, ta genialna myśl nie znajduje uznania u rodziców - zupełnie nie palą się oni do zakupu dwóch telefonów, zatem Krzyś i Bryś muszą sami sobie w tej sytuacji poradzić. 

Wielbiciele kosmosu, gwiazd, obserwacji nocnego nieba pewnie doskonale wiedzą, czym jest halo. Krzysiowi wyjaśnił to jego tata, ale jak to bywa w przypadku najmłodszych, usłyszane wiadomości łączą się z już posiadaną wiedzą w sposób często bardzo zaskakujący. Chłopczyk wyjawia czworonożnemu przyjacielowi swój plan - muszą znaleźć sposób, by ściągnąć halo z księżyca, bo to pozwoli im na wieczorne kontakty i opowiadanie bajek! 

To magiczna, niezwykła historia, zatem Krzyś i jego piesek bez problemów się porozumiewają, skorzystają też z rad innych gospodarskich zwierząt, podejmą wiele wysiłków, by sfinalizować plan, który przyszedł chłopcu do głowy. Są one niebanalne i zaskakujące: Starsza po lekturze parokrotnie wspominała, że hoduje włosy, by spotkać się z kosmitami;) - co to znaczy? Dowiecie się z tej sympatycznej lektury! Ale jeszcze bardziej pewnie Was ciekawi, jak się ta historia skończyła... Wyjawię, że przemiło, krzepiąco - wzruszające zakończenie potwierdza to, co tak pięknie ujęła już na pierwszej stronie Katarzyna Matejek - piesek nosił obrożę z napisem "BRYŚ KRZYSIA", chłopczyk - bransoletkę z analogicznym opisem - "KRZYŚ BRYSIA", byli prawdziwymi przyjaciółmi, a przyjaźń potrafi pokonać wszelkie przeszkody!

Piękna historia, idealna na wieczorne lektury. A na dodatek mamy też okazję poznać pierwszą z bajek tatusia o Panu Samolociku - to także miła i inspirująca opowieść. Opowieść o Krzysiu i Brysiu rozgrywa się w urokliwym miejscu - rodzina chłopczyka mieszka na wsi, zatem to wiejskie gospodarstwo jest tłem wydarzeń, cudowna okolica, fantastyczne pole do obserwacji i realizowania kolejnych pomysłów, dorastania... Historia przykuwa uwagę, a ilustracje zachwycają - zatem gorąco polecamy!

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki









"Jak Krzyś i Bryś zdobywali halo"
Autor: Katarzyna Matejek
Ilustrator: Ewa Beniak-Haremska
Wydawnictwo: BIS
Oprawa: twarda
Liczba stron: 56
Format: 20x25 cm
ISBN: 978-83-7551-401-8


Komentarze