"Borys i Zajączki" - czworonożny, wyjątkowy, ukochany członek rodziny:)



Młodsza ma bzika na punkcie kotów, Starsza uwielbia psy, a obie oczywiście kochają konie! Dlaczego "oczywiście"? Bo to bardzo rozpowszechniona wśród najmłodszych miłość;) Nic w tym dziwnego - konie zachwycają nas swą gracją, elegancją, mądrością, to piękne zwierzęta - czy to w galopie (znany motyw;)), czy też pasące się na łące (jak szybko upływa dziewczynom nawet długa droga, gdy co jakiś czas mogą zakrzyknąć: "Konie, widzę konie! I źrebaczka!":)).

Tym bardziej może dziwić fakt, iż lektury o takiej tematyce nie są zbyt liczne. Być może nie umiem ich znaleźć, ale naprawdę niezbyt wiele książek z tymi właśnie zwierzęcymi bohaterami wpadło nam w ręce i umilało czytelnicze seanse. Pani Magdalena Zarębska dała się nam już poznać jako autorka książek z końskimi bohaterami - ale to jednak pozycje dla ciut starszych niż dziewczynki odbiorców/odbiorczyń;) Główną postacią "końskiej" trylogii jest Ida, fanka hippiki, trenująca jazdę konną, startująca w zawodach. Młodzi fani tej dyscypliny mogą się wiele dowiedzieć na temat interesujących ich zagadnień, sporo tu fachowego słownictwa, są też przedstawione przygody dziewczynki, która wyjeżdża do Francji, rodzinne perypetie, kwestia przyjaźni "na odległość"... 

Ciekawe tematy - ale dla nieco starszych czytelników. Dlatego bardzo cieszymy się z tej pozycji - "Borys i Zajączki" - przeznaczonej jakby idealnie dla naszych dziewczyn:) Małe bohaterki są niemal ich rówieśnicami - Madzia chodzi do przedszkola, Patrycja - do szkoły, więc ich problemy, emocje, przygody są nam bardzo bliskie;) A do tego już w pierwszym rozdziale powieści pojawia się przedstawiciel ulubionego gatunku zwierząt - koń Baltazar! 

"Zaraz, zaraz - powiecie - Baltazar? Nie Borys?" I do tego koń? Na rysunku widniejącym na okładce jest raczej "kompaktowych" rozmiarów;) Borys lada chwila dołączy do grona bohaterów, a jako że to kucyk niezwykle mądry, sprytny, charakteryzujący się olbrzymim apetytem i bardzo towarzyski, to śledząc jego losy będziecie co i rusz wybuchać śmiechem i kręcić z niedowierzaniem głową - często przerywałam lekturę i ze Starszą patrzyłyśmy na siebie wielkimi oczami;): "Co też ten Borys potrafi?!"

A zawitał w domu zupełnie niespodziewanie, wszak tata miał kupić kosiarkę do trawy... Dodajmy, że nie od razu wzbudził też entuzjazm wszystkich członków rodziny, a potem, gdy wkupił się w łaski mamy, też potrafił nieźle nabroić. Ale czy można długo gniewać się na tak uroczego kucyka? Zresztą z czasem okazuje się, że to prawdziwy przyjaciel, ukochany pupil, że jego pomoc przydaje się w wielu sytuacjach, zatem można mu  nawet wybaczyć przewrócenie do góry nogami salonu...;)

Emocjonujące historie przykuwają uwagę, wciągają nas losy kucyka i jego małych właścicielek, młodych miłośników przyrody na pewno zaciekawią informacje dotyczące zwyczajów i usposobienia różnych gatunków zwierząt (oprócz kucyka i konia pojawią się także dziki, sarny, koty). Do tego książka przynosi wiele treści ważnych dla wszystkich młodych odbiorców: Magda i Patrycja przyjaźnią się z mieszkającymi po sąsiedzku chłopcami, dzieci uczą się odpowiedzialności za swojego pupila, pokazane są też skutki lekkomyślnego działania pod wpływem impulsu, więc przygody te mogą być przestrogą (choć jak stwierdza Madzia, pomysły, z których rodzice byliby zadowoleni, już nie są ani odrobinę szalone i nie dają dzieciom takiej przyjemności z ich realizacji;)). 

Wesołym przygodom towarzyszą sympatyczne ilustracje (Młodsza tylko rozpaczała, że mogłoby być ich więcej - bo bardzo się jej podobają;)). Świetna lektura dla kochających konie, kucyki - wszak nie każdy od razu marzy, by uprawiać jazdę konną, same przygody "tego typu" bohatera to wystarczająco ciekawy element lektury!:)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








Autor: Magdalena Zarębska
Ilustrator: Aneta Krella-Moch
Wydawnictwo: BIS 
Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
Format: 14,8x18,5 cm
ISBN: 978-83-7551-449-0




Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za piękną recenzję! Mogę tylko dodać, że wszystkie opisane przygody Borysa są prawdopodobne :-) Konsultowałam się z właścicielami kucyków szetlandzkich i wszyscy potwierdzali niesamowitą pomysłowość i inteligencję tych zwierząt. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. A my dziękujemy za tak miłe słowa!
    (Wyznam, że to się od razu "czuje" - fakt, iż autor doskonale zna temat, który porusza, że pisze z pasją, bo kocha zwierzęta - i dlatego to tak zajmująca lektura!)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Inna Bajka dziękuje :)