"Pepa w raju" - o wielkiej sile uczuć młodych



Skoro opowieść o miłości, to zapewne jest to świetna propozycja na ten okołowalentynkowy czas! Ale z drugiej strony - sam tytuł wiele zdradza i zdajemy sobie sprawę z faktu, że to nie miłość szczęśliwa, z radosnym finałem, potwierdzeniem jest także okładkowy blurb: "Kiedy zabrakło tej dziwnej, wolnej jak ptak dziewczyny w martensach w kwiaty, świat zamarł. Poszarzał, skurczył się i zziąbł." Czy zatem to ponura opowieść ze smutnym finałem rozgrywająca się w mało ciekawej scenerii niewielkiego miasteczka?

Nie, oczywiście, że nie - i to pierwsze "przeczucie" było słuszne - to piękna i wzruszająca historia rodzącego się pierwszego uczucia, coraz silniejszego, zmieniającego bohaterów... Doskonale nadaje się, by wprowadzić nas w klimat Święta Zakochanych, ale warto sięgnąć po nią zawsze, gdy mamy wątpliwości, czy prawdziwa miłość istnieje, by znaleźć potwierdzenie, że wzajemne relacje to nie jedynie gra interesów, przelotna zabawa, nic nie znaczące deklaracje składane w określonym celu... Nawet jeśli tak bywa, to nie musi tak być - obraz uczucia stworzony przez Katarzynę Ryrych mimo braku finału - "i żyli długo i szczęśliwie" - przynosi nam pokrzepienie, budzi wiarę, że szczere, gorące uczucie może stać się i naszym udziałem (zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę odbiorców serii "Plus Minus 16").

Warto może uprzedzić, że książka rozpoczyna się w nieco zaskakujący sposób - zanim poznamy tytułową bohaterkę - i to także za pośrednictwem relacji kochającego ją Michała, czekają czytelnika dwa rozdziały poświęcone narratorce opowieści - mającej już ponad pięćdziesiąt lat pani reżyser, która przeżywa załamanie nerwowe - "lekarstwem" na trudną sytuację ma być udział w przeglądzie filmowym w niewielkim miasteczku, sporo oddalonym od jej miejsca zamieszkania. I to zdarzenie rzeczywiście przyniesie spodziewany efekt, ale w zupełnie inny sposób, niż się tego spodziewała opowiadająca tę historię Anna. Jako reżyserka poszukuje historii prawdziwych, poruszających, a opowieść o uczucia Pepy i Michała taka właśnie jest, do tego budzi silne emocje, wzrusza, zaskakuje. Młodych bohaterów poznajemy już w... zerówce! Jej finał - to czas tuż po maturze, zatem będzie to wcale nie taka krótka opowieść, do tego nasycona przeróżnymi zdarzeniami - są pomysłowe zabawy dzieci, tworzenie się paczki przyjaciół, pomysły wywołujące uśmiech czytającego, relacje między dziewczynami i chłopakami, trudne momenty, gdy okazuje się, że uczucia nie zawsze zostają trafnie ulokowane... Jest i choroba, która każe zmienić sposób postrzegania świata, korzystać z każdej chwili, gdyż przyszłość jest niepewna - i nawet moc miłości nie może być przeciwwagą. 

To, że w pewnym sensie znamy finał tej historii, nie psuje przyjemności z lektury: opis rodzenia się uczucia, jego ewoluowania, drobnych, codziennych zdarzeń będących jego przejawami - i to z tego mniej typowego punktu widzenia - bo jest to relacja zakochanego chłopaka - to wszystko sprawia, że "wsiąkamy" w tę opowieść, kibicujemy bohaterom, wbrew oczywistości mamy nadzieję, że może jednak zdarzenia potoczą się inaczej. A fakt odejścia Pepy nie przekreśla przecież wagi tej miłości, także dla samego Michała to ważne uczucie.

Wciągająca lektura, nieco odmienna jeśli chodzi o formę od "typowych" powieści młodzieżowych, choć bohaterowie mieszkają w "zwykłym" miejscu, choć od początku los tytułowej bohaterki jest nam znany, to nie brak elementu zaskoczenia, a choć są tu opisane bolesne chwile, to nie jest to przygnębiająca opowieść - a wręcz przeciwnie!

Polecam
Katarzyna


"Pepa w raju. Najkrótsza opowieść o miłości"
Autor: Katarzyna Ryrych
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 128
Format: 14,5x20,5 cm
ISBN: 978-83-7672-354-9


Komentarze