"Czekoladki dla sąsiadki" - o słodyczach;) - a to każdy lubi!:)





Na fali wielkiej żywieniowej zmiany w przedszkolach i szkołach w dużym stopniu uległ modyfikacji codzienny, także ten weekendowy jadłospis córek. Choć nie możemy ogłosić triumfalnie zwycięstwa brukselki nad ciastkami, to jednak coraz więcej warzyw znajduje się na liście akceptowalnych. I kasza gryczana może być, i nie tylko słodkie płatki wchodzą w grę w ramach śniadania. Ale są takie dni, gdy najlepszym obiadem byłaby czekolada... Takie chwile, gdy chce się zmienić proporcje i zadysponować, by porcja deseru była taka, jak pierwszego i drugiego dania;) Generalnie czasem bywa tak, że - przywołując słowa córki, które czas jakiś temu padły w odpowiedzi na moje propozycje jedzeniowe - "Ja jestem głodna, ale na słodycze";) 

W ubiegłym tygodniu razem z Młodszą trafiłyśmy do szpitala. To szczególne miejsce wywołało wzmożoną chęć rozmaitych "pocieszanek". Ratowałyśmy się zatem czekoladkami;) Jako że były one szczególne - to serwowałam je w porze obiadu i przed kolacją, na dobry sen i dobry poranek;) I cieszyłam się, że tak je zachomikowałam wcześniej, zatem były dla nas nową, ukochaną lekturą w tych smutnych dniach poza domem. Bo mowa oczywiście o "Czekoladkach dla sąsiadki"!

Nam poleciła je moja przyjaciółka - spodobały się one bardzo jej synowi, zatem od razu rekomendujemy je dla chłopaków i dla dziewczynek. A do tego spodobają się i frakcji kociej, i psiej;) - bo pierwszoplanowymi bohaterami oprócz tytułowej sąsiadki są bury kot w łaty i pełen energii pudel. Poddane zabiegowi personifikacji te sympatyczne zwierzęta komunikują nam swoje pragnienia i marzenia, ale jednocześnie ich portrety doskonale oddają cechy tych zwierząt, kłótnie między nimi wynikające z różnic gatunkowych. Poza tym zbiór opowiastek o perypetiach właścicielki dwóch pupili i jej podopiecznych może być i lekcją dla nas, dla małych odbiorców. Ileż to osób na sam widok jakiejś potrawy stwierdza, że nie lubi jej? Kogo nie skuszą "bezpańskie" słodycze niebacznie pozostawione na wierzchu?;) 

Choć oczywiście podstawowy cel tej lektury to rozbawić, poprawić nastrój, wywołać uśmiech na twarzach albo i nawet głośne wybuchy śmiechu. I to się wszystko znakomicie udaje! Pomysły podopiecznych sąsiadki są zaskakujące i niebanalne. Kot i pies to dość egocentryczne stworzenia, zatem każdą sytuację odnoszą do siebie, potrafią każdy plan postawić na głowie, wetknąć swoje trzy grosze do rzeczy, które wydają się być bardzo dalekie od kocio-psich spraw: a to przyjdzie im ochota skosztować herbatki, a to zaanektują jedną z szuflad na swoje potrzeby, z dobroci serca - choć nikt tego nie doceni;) - chcą popilnować kwiatów w wazonie...;) Jedna zabawna sytuacja goni drugą, każda historyjka zapada w pamięć, zatem przy kolejnej lekturze Młodsza deklarowała: "Tę lubię", "Tę też bardzo lubię", "Ta mi się też podoba":) 

Zbiór ten to siedemnaście opowiastek - naprawdę świetnych (może jedynie "Sąsiadka i siatka" jest nieco mniej udana, a jej zakończenie od razu przywodzi na myśl wiersz "Parasol" naszej krajanki, Marii Konopnickiej). Choć pisane prozą, to w sposób, który sprawia, że zapadają w pamięć - autorka umieściła w tekście rymy, już same tytuły takie właśnie są: "Obiadek dla sąsiadek", "Sąsiadka i klatka", "Bratki sąsiadki i kocie łatki". Zatem i dobór tematów wynikł niejako z tego, że przywołane wyrazy ze słowem "sąsiadka" czy jego formami muszą się rymować;) Niełatwe zadanie, bo i przygód sporo, ale zabieg ten podoba się bardzo najmłodszym, niesamowicie miło jest odgadywać te słowa, wspólne czytanie daje dzięki temu więcej przyjemności.

Nie można też zapomnieć o przemiłych dla oka wizerunkach postaci, których autorem jest Maciej Szymanowicz. Pełne energii i emocji, bardzo charakterystyczne, sprawiają, że ta lektura nabiera jeszcze więcej barw. 

A na okładce mamy to, co dziewczyny uwielbiają - zapowiedź innych pozycji tego znakomitego duetu - możemy poznać jeszcze "Roztrzepaną sprzątaczkę", zawrzeć znajomość z "Duszkami, stworkami i potworkami" - niewątpliwie tak właśnie będzie, bo "Czekoladki" podbiły nasze serca, zatem Młodsza wydała już stosowne dyspozycje odnośnie zakupów;) (Wiem już, że może być problem z nabyciem tej pierwszej pozycji...)

Polecamy
Katarzyna i Młodsza







"Czekoladki dla sąsiadki"
Autor: Dorota Gellner
Ilustrator: Maciej Szymanowicz
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Format: 26x21 cm
ISBN: 978-83-7375-890-2





Wpis w ramach projektu Przygody z książką.
Sprawdźcie, co się tam dzieje!:)  




Komentarze

  1. Sympatyczna i smakowita książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Duet Szymanowicz i Gellner to murowany hit :) Dobre pod każdym względem, szczególnie na pocieszenie. Dużo zdrowia!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Inna Bajka dziękuje :)