"Mały żółty i mały niebieski" - twórcze myślenie w służbie rzeczy ważnych


"Najładniejsze bajki są o tym, że byliśmy mali. Ja lubię najbardziej tę, jak to raz połknąłem kościany guzik. Mama wtedy płakała." - te słowa z utworu "Guzik" Zbigniewa Herberta przypomniały mi się przy okazji lektury "Małego żółtego i małego niebieskiego", którego twórca, Leo Lionni w czasie powrotu do domu z rozbrykanymi wnukami chciał nieco okiełznać ich niespożytą energię i tę historyjkę wymyślił. To skojarzenie wynika z faktu, że najmłodsi uwielbiają słuchać o sobie samych, o tym, jacy byli parę lat wcześniej, ta "prawdziwość" opowieści przekonuje i intryguje. Tak jest i w tym przypadku: ad hoc powstała historia z naprędce stworzoną swego rodzaju warstwą ilustracyjną sprawiła, że wnuczęta autora przestały dokazywać, a nasze dziewczyny usiały obok mnie i w skupieniu chłonęły przygody niebanalny bohaterów. 

Taka prosta jest ta opowieść, a taka piękna - mali bohaterowie - żółty i niebieski - przyjaźnią się, bawią się razem, w szkole siedzą tuż obok siebie. To szczególna relacja, a o tym, jak jest ważna, przekonujemy się obserwując przemianę, jaka zachodzi - mały żółty i mały niebieski są tak sobie bliscy, że stają się... zieloni! To naturalne i zrozumiałe dla znających zasady mieszania barw, łączenia ich. Ale ta bliska plastycznym eksperymentom kwestia może być rozumiana symbolicznie - często wszak powtarzamy, że ktoś zmienił się pod wpływem innej osoby, z którą wiele przebywał. Jak ta przemiana zostanie przyjęta przez bliskich? "Starszacy" nie zawsze potrafią wszystko zrozumieć, a tym bardziej zaakceptować... Na szczęście w książce dla najmłodszych musimy spodziewać się pozytywnego finału, krzepiące przesłania o sile przyjaźni, tolerancji, otwartości na innych. 

Poruszone zostały i inne kwestie - mały niebieski tak pragnie spotkać się z małym żółtym, że lekceważy prośbę mamy, co staje się początkiem tej emocjonującej i poruszającej przygody. A z drugiej strony treść i ilustracje zachęcają do twórczych eksperymentów, do sięgnięcia po farby, do artystycznych działań.

Książka zachwyca prostotą i siłą przekazu, o rzeczach ważnych mówi w ujmujący sposób, pokazuje wartość i cenę przyjaźni, istotę tolerancji. o odmienności, która nie powinna przerażać czy odstręczać, a wprost przeciwnie - sprawiać, że drugi człowiek stanie się dla nas ciekawszym, intrygującym. Dla rodziców bonusem będzie urocza historia o tym, jak ta książka powstała - umieszczony na końcu pozycji jednostronicowy tekst być może zainspiruje innych do podobnych działań?;)


Polecamy
Katarzyna i dziewczynki










"Mały żółty i mały niebieski"
Autor, ilustrator: Leo Lionni
Wydawnictwo: Babaryba
Oprawa: twarda
Liczba stron: 44
Format: 21x21 cm
ISBN: 978-83-62965-25-0



Komentarze