Najlepsza lektura na ostatnie wakacji? To rzecz
jasna ta o szkole!;) Dziadek dziewczynek ma teorię, iż do takich
powrotów trzeba się dobrze przygotować, choćby wdrożyć do
rannego wstawania już parę dni wcześniej praktykując pobudkę
bladym świtem;) Do tego dziewczyn namawiać nie trzeba, bo wstają
nader rano... Co z pewnością zmieni się, gdy tylko na kalendarzu
zagości wrzesień...;) Ale wracając do lektury - szkole tematy
podane w takiej formie są bardzo miłą rozrywką, działają na
wyobraźnię i budzą żywe emocje.
Raczej nie pomoże nam ta powieść w adaptacji w
szkolnych murach, bo cała historia jest nader oryginalna i
niestereotypowa. Tytułowa bohaterka ma dwanaście lat i po raz
pierwszy rozpoczyna naukę w szkole! Wcześniej zdobywała wiedzę
w... cyrku, a jej rodziną była cała trupa cyrkowa złożona ze
zdecydowanie niebanalnych osób. A choć Poppy zdradza, że życie w
takim miejscu to nie tylko same ekscytujące chwile, to też ciężka
praca i pewne niedogodności, to jednak nie wyobraża sobie rozstania
z tą wyjątkową rodziną z wyboru.
Jednak zinstytucjonalizowana nauka ma sporo zalet, o
czym przekonują dziewczynkę jej bliscy - członkowie cyrkowej
trupy. Domyślacie się pewnie, że Poppy trafia w końcu do szkoły,
która okazuje się miejscem nie tak strasznym, jak to sobie
wyobrażała;) Sporo pozytywnych doświadczeń, wiele miłych osób,
ciekawe zajęcia, no i wierni przyjaciele - to wszystko czeka na nią
w Saint Smithen's. Nie będzie tylko różowo, bo pobyt w szkole o
takiej renomie nieco różni się od życia pod cyrkowym namiotem.
Okazuje się, że począwszy od śniadań z niepokojących produktów
(jajecznica zamiast pianek?!;), poprzez sztywne reguły zwracania się
do nauczycieli, którzy nie zawsze doceniają żywiołowość,
bezpośredniość i pomysłowość Poppy szkoła szykuje sporo
"niespodzianek"...
Na szczęście pozytywnych zdarzeń jest równie
wiele - i dotyczą one spraw najistotniejszych - przyjaźni, wsparcia
ze strony dyrektorki szkoły, ciekawych zajęć, no i nadzwyczajnej
wystawy, która zagości w szkole. Wprawdzie z jednym z eksponatów
wiąże się tytułowa klątwa, ale czy współcześnie wierzymy w
takie historie?! Raczej nie, choć gdy niewytłumaczalne, przykre
wydarzenia piętrzą się, to czy należy to uznać za zbieg
okoliczności?
Poppy Pym, pasjonatka detektywistycznych opowieści,
nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała ustalić, co tak naprawdę
dzieje się pod dachem Saint Smithen's... Jej nowi przyjaciele są
równie zaintrygowani tą sprawą i tak samo zdeterminowani, by
odkryć prawdę. Do akcji wkracza też przybrana rodzina dziewczynki,
a ich brawurowe i przesycone humorem akcje sprawiają, że lektura
dostarcza nam i emocji, i radości, i odprężenia. Detektywistyczna
przygoda dla młodych czytelników musi mieć szczęśliwy finał -
oczywiście po drodze nie obędzie się bez mylnych tropów,
brawurowych akcji, szczęśliwych trafów;) - młodzi detektywi
spiszą się na medal!
Zabawna, choć jednocześnie trzymająca w napięciu
opowieść umili ostatnie dni wakacji czy też konieczność powrotu
do szkoły;) Jeśli spodoba się Wam taka formuła opowieści, to
ucieszy Was także wiadomość, iż Laura Wood stworzyła kolejne tom
opisujący emocjonujące przygody odważnej i energicznej bohaterki
(i ma pomysły na następne!;)).
Polecam
Katarzyna
"Poppy Pym i klątwa faraona"
Autor: Laura Wood
Ilustrator: Beatrice Bencivenni
Wydawnictwo: Wilga
Oprawa: miękka
Liczba stron: 272
Format: 13,5x20,2 cm
ISBN: 978-83-280-3909-4
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)