"Kocie kłopoty grzecznego psa" - o trudnej sztuce wychowania nowego dowmownika;)



Nie do uwierzenia jest to wszystko, co się rodzinie Wintera przydarza! Pies-balsam na smutki codzienności? Wierny druh, wsparcie w chwilach smutku, pocieszyciel? Tak, w pewnym sensie też, ale również dostarczyciel zajęć (karmienie, spacery, sprzątanie...), specjalista od wywoływania niekontrolowanych wybuchów emocji, doskonały obiekt do obserwacji w kwestii tego, co też pies potrafi wymyślić... 

Już jeden pies wymaga sporo zabiegów i czasu, a gdy nasz zwierzyniec jest liczniejszy, to wówczas zaczyna się naprawdę wiele dziać: bo pupile jakby wspierały się w dziele zniszczenia, krótkotrwałe zatargi i długotrwałe przyjaźnie (lub odwrotnie...) mają również swoje łatwe do zaobserwowania, nie zawsze łatwe do usunięcia, skutki... 

Czytając opowieści o perypetiach "grzecznego psa" z niedowierzaniem kręcimy głową, oddychamy z ulgą, że to nie my w takiej sytuacji jak "ludzka" część rodziny tytułowego bohatera się znajdujemy. Ale jeśli powątpiewamy, czy takie zdarzenia naprawdę mogą mieć miejsce, to potwierdzamy, bo wiemy coś na ten temat;) Jeden pies, nawet wymagający, nie daje pełnego obrazu sytuacji - jeśli chcemy przeżyć to, co Henryk, Hanka i ich pociechy, powiększmy nasz domowy zwierzyniec! U nas kolejność była nieco inna - do naszego kota dołączył pies. Ale ad hoc inicjowane przez nowego domownika zabawy spotykały się z wrogą reakcją ze strony poważnego, bo niemal czteroletniego kocura. Zatem za radą pani weterynarz i pod wypływem gorących próśb Młodszej, która marzyła o "małej, puchatej kuleczce", nasz stan posiadania powiększył się o najpiękniejszą koteczkę na świecie:) 

Osobno każdy pupil bywa i rozkoszny, przeuroczy, słodki, ale też psotny, nieznośny, trudny do utrzymania w ryzach;), a w duecie, w tercecie to wszystko narasta, kumuluje się. Bywa i sympatycznie, i bardzo trudno. Jak bardzo? Przekonajcie się sami -  "Kocie kłopoty grzecznego psa" obrazowo i wiernie przedstawiają codzienne radości wynikające z posiadania takich sympatycznych czworonogów, jak też i "drobne" kłopoty, które się czasem mogą pojawić...

A tak naprawdę to trzeba logistycznie zaplanować każdy wyjazd, zapewnić opiekę, no i przewidzieć nieprzewidywalne...;) Winter jest tak pełnym inwencji czworonogiem, ma tyle energii (wręcz niespożytej), taki apetyt na życie (i na wszelkie smakołyki;)), taką chęć do poznawania innych zwierząt, ludzi, tego, co go otacza, że każdy dzień to wielka niespodzianka. I choć czasem jego wybryki są dość kosztowne, to przecież przyjaźń nie ma ceny!

Tym, którzy przypadkiem jeszcze nie znają przeuroczego malamuta, gorąco polecamy tę książkę. Przyznam, że zaczęłam ją czytać w szkole Starszej, gdy czekałam na córkę, no i rzecz jasna nie mogłam powstrzymać się od śmiechu;) Winter jest jedyny w swoim rodzaju, działa spontanicznie, interpretuje wszystko w swój własny, psi sposób, a my mamy możliwość poznać go naprawdę dobrze, bo to on zdaje nam relację ze zdarzeń;) I choć często dziwią go zwyczaje i zachowania członków jego stada, to jako cierpliwy i wielkoduszny pies wiele im wybacza, nawet powiększenie rodziny o kota, który rzecz jasna nie od razu zachowuje się właściwie, a utemperowanie go nie jest tak łatwą sprawą. 

Poznajcie zatem chodzącego własnymi drogami kota Mariana, oportunistę Rudego i Wintera, który musi zapanować nad wszystkim - z poświęceniem i pasją realizuje to zadanie, a my cieszymy się, że seria o jego przygodach powiększa się o kolejne tomy. Wierzymy, że autorom nie zabraknie pomysłów, by dalej cieszyć nas perypetiami Wintera. Czy stado się powiększy? Być może już nie, bo my też mówi pas;) Zwierzęta kochamy, ale zgrabne trio to naprawdę już dość dużo...;)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








"Kocie kłopoty grzecznego psa"
Autorzy: Wojciech Cesarz, Katarzyna Terechowicz
Ilustrator: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 160
Format: 14,5x20,5 cm
ISBN: 978-83-7672-457-7

Komentarze