"Wielka księga Basi i Franka 2" - wielkie sprawy małych obywateli;)




Dyżurny żart w naszej rodzinie związany z rozmaitymi świętami dotyczy telewizyjnych propozycji filmowych - "Jest Znachor? To znaczy, że są święta!";) Ale wyznajemy, że choć widziany tyle razy, to wciąż miło jest na niego zerknąć (zwłaszcza na nasz ulubiony fragment o "niebywałej intuicji chirurgicznej"). Dziewczyny też mają taki hit - to "Kraina lodu" (a wyznam, że tak mimochodem i ja się zapoznałam dogłębnie z tą produkcją, zatem podrzucam kwestie bohaterom;)), są i ulubione seriale, które choć dobrze niekiedy znane, to wciąż bardzo cieszą i nadal spotykają się z gorącym przyjęciem - podobnie jest z książkami o Basi! Z przyjemnością sięgamy po te znane, mamy też pewność, że nowe spodobają się również - tak jak to jest choćby w przypadku serialu o kucykach;) - ukochani bohaterowie to niejako gwarancja sukcesu (i tak to autorzy, twórcy staja się szarymi eminencjami - cały splendor spływa na ich dzieła;)).

Przygody Basi i Franka to jak dobry serial familijny - kolejne rozdziały stanowią pewną całość, mają swoją małą dramaturgię, bohaterowie borykają się z rozmaitymi problemami, ale też i wiele radosnych chwil przeżywają... Kilka stron - a tyle emocji! Udzielają się one i małym odbiorcom. Miło jest mieć pewność, że każda trudna sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał, najmłodsi chłoną opowieści, proszą o kolejne, a historie te to także lekcja życia, zasad postępowania, savoir-vivre'u, traktowania innych, unikania niebezpieczeństw, zachowania w różnych sytuacjach. 

Niniejsza pozycja opatrzona jest cyfrą dwa - mamy pierwszą część, choć dziewczyny z "Frankowego" wieku już wyrosły. Wyznam, że niebacznie podzieliłam się lekturami z młodszym kuzynem... Wśród książek, które do niego trafiły, była też pierwsza "Wielka księga Basi i Franka". No i oczywiście okazało się bardzo szybko, że zrobiłam rzecz niewybaczalną;) - bo to ulubiona lektura (dużo mamy takich ulubionych, na dodatek ta liczba się tylko zwiększa...), zatem czym prędzej trzeba było uzupełnić tę niepowetowaną stratę;) Mamy zatem obie książki, tę pierwszą Starsza czytywała w ramach swoich pierwszych kroków w dziedzinie czytelnictwa. I teraz może płynnie przejść do drugiej!:) 

Choć tytuł sugeruje kontynuację, to różnice między tymi publikacjami są spore. Pierwsza część zbierała treści zawarte w kartonowych książeczkach dla maluchów. Tytuły dwunastu krótkich historyjek brzmią: "Basia, Franek i ..." - po tym "i" pojawiają się sprawy ważne dla maluchów, tworzące ich mały świat: jedzenie, ubieranie, zwierzęta, kolory... Niedługa historyjka to przygody dwojga rodzeństwa, dużo ilustracji, niewiele tekstu, bo i zdolności percepcyjne najmłodszych i ich cierpliwość mają swoje granice;) Sympatyczna lektura wprowadzała nowe pojęcia, przynosiła podstawową wiedzę na najistotniejsze tematy. Ale przecież każdy rośnie!;)

Nawet mały Franek nie jest już bobasem, coraz lepiej się komunikuje, jego doświadczenia są coraz bogatsze, ma marzenia i pasje, próbuje nowych rzeczy, umie coraz więcej... Dlatego druga część przygód, w których jego osóbka wysuwa się na plan pierwszy to książka o wiele obszerniejsza;) Rozmiarowo - nawet nieco mniejsza;), ale stron jest odrobinę więcej, opowiadań - dwa razy tyle, a najmilsza wiadomość dla fanów przygód dziewczynki w pasiastej bluzeczce i jej małego brata - to bardzo treściwe historie!;) Tu już nie spotkamy stron z kilkoma zdaniami oraz mnóstwa ilustracji - owszem, jest ich sporo, ale dominuje tekst. To dłuższe opowiadania, swą formą i treścią przywodzące na myśl pierwszą księgę o Basi - i ta zbieżność nie jest przypadkowa. I w tamtej pozycji, i w tej znajdziemy teksty publikowane wcześniej w periodyku dla rodziców, a obok nich - nowe opowiadania autorki. Oprócz historii, które przywołują codzienne zdarzenia z życia wielu maluchów (kamyk wepchnięty do nosa, pierwszy ząbek, który tak opornie się pojawia, rozmaite pomysły twórczych zabaw nie zawsze spotykające się ze zrozumieniem ze strony dorosłych... - i wiele innych przygód) w nowej publikacji, podobnie jak i w pierwszej części znajdziemy strony z zadaniami dla małych słuchaczy - wyszukiwanki z mnóstwem kolorowych elementów zajmą z pewnością maluchy i ucieszą je na równi z opowiadaniami, tak prawdziwymi, sympatycznymi, pozwalającymi kolejny raz zajrzeć do domu pełnego ciepła, radości, miłości, pomimo drobnych przeciwności losu:)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki

PS. Poniżej te strony "bardziej" zilustrowane, bo stwierdziłam, że to lepszy wybór niż dwie strony tekstu (a i takich jest wiele!) ;)










"Wielka księga Basi i Franka 2"
Autor: Zofia Stanecka
Ilustrator: Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Liczba stron: 168
Format: 16x20 cm
ISBN: 978-83-281-1448-7




Wpis w ramach projektu Przygody z książką.
Sprawdźcie, co się tam dzieje!:)  

Komentarze

  1. Jakiś czas temu był u nas szał na Basie... Teraz poszła już w odstawkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baska jest zawsze na topie :) Co jakiś czas do jej przygód wracamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój 2,5 letni synek też uwielbia Basię, ostatnio na topie jest "Basia i gotowanie". Bardzo jestem ciekawa Przygód Basia i Franka, a najbardziej tego jak Franek rośnie i zmienia się :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Inna Bajka dziękuje :)