"Złota różdżka" - taka "straszna", że aż bawi;)



Nie możemy się już dłużej oszukiwać - my, rodzice Starszej i Młodszej... Prawda wyszła na jaw nieoczekiwanie, choć pewne podejrzenia mieliśmy... Informacja na okładce niniejszej pozycji zdradza wszystko, a brzmi ona: "Bajki dla niegrzecznych dzieci". Cóż z tego wynika? Wnioskujemy i dedukujemy: skoro książka zrobiła u nas furorę, trafiła idealnie w nasze czytelnicze gusta, zachwyciła (tak, tak!), a fragmenty z niej zaczerpnięte trafiły już na dobre do naszych codziennych wypowiedzi, zatem to oczywiste - nasze córki nie należą do tej część dziatwy, którą za wzór się stawia i na piedestał wynosi, by rozpływać się nad ich niezliczonymi pozytywami. Nie bez powodu mawiam o nich "łobuzerki"...;) 

Czy naprawdę polecam książkę, która niemal o palpitacje przyprawiła wielu rodziców (czyta się tu i ówdzie takie głosy...) i z pewnością przeraziłaby pociechy - jednak nie dane im będzie jej poznać, bo cenzura rodzicielska "na szczęście" działa?! Tak! I to gorąco polecam, co więcej - podejrzewam, iż będziecie zaskoczeni, jak bardzo się te wiersze spodobają młodym odbiorcom. 

Książka zaciekawiła dziewczyny już na pierwszy rzut oka (taka mroczna wycinanka! jakie przewrotne ilustracje - pełne barw, pastelowe, a przecież ich tematem są bardzo dramatyczne zdarzenia). Najpierw jednak - tak asekuracyjnie;) - poznawałyśmy ją ze Starszą. Pierwszy odczytany wiersz - o Hani-piromance;) spowodował wybuchy śmiechu i rzecz jasna czytałyśmy dalej, bo jak przerwać tak dobrą lekturę?! Również młodsza siostra zachwyciła się tymi opowieściami. Przyznam, że czytałyśmy je wiele razy, a teraz, choć już dobrze znane - więc dziewczyny cytują z pamięci "co lepsze kawałki";), to wciąż proszą o kolejne lekturowe seanse mrożące krew w żyłach;) (Przed chwilą musiałam odczytać ulubione teksty, bo zauważyły, że książka leży na podorędziu - o Hani, Kacperku, Jacku, Konradzie...)

Dziesięć historii wierszem to adaptacje klasycznych utworów stworzone przez pięcioro autorów/tłumaczy: Annę Bańkowską, Karolinę Iwaszkiewicz, Zuzannę Naczyńską, Adama Pluszkę i Marcina Wróbla. Warto wspomnieć jeszcze jedno nazwisko twórcy związanego z tą pozycją - wstępem opatrzył ją Michał Rusinek. I tekst ten jest ważną wskazówką - przede wszystkim dla przerażonych mam: te "bajki" to nie lekcja wychowania, to nie przekaz przestrzegający przed skutkami złych zachowań, ale purnonsensowa zabawa z odbiorcą, pełna hiperbolizacji. Autorzy mrugają okiem do czytelnika - co jest czytelne i jasne, nawet dla najmłodszych. Niniejsze wydanie ukazuje się w serii ART, zatem otrzymujemy ciekawe rozwiązania graficzne, autorka ilustracji śmiało operuje kolorem, a konturowe przedstawienie bohaterów nadaje im pewne cechy uniwersalizmu. Z kolei teksty zostały uwspółcześnione i to zarówno w kwestii realiów, imion bohaterów, jak i samej formy (przerzutnie, wtrącenia).

Barwnie opisane perypetie bohaterów mają dramatyczny finał, ale nietrudno oddzielić przekaz zawarty w tych tekstach od ozdobnego anturażu mającego zaciekawić, rozbawić, pokazać odmienny sposób budowania świata literackiego. Zadziwiającym pomysłem jest sądzenie, iż dziecko uzna, że karą za obgryzanie paznokci będzie ucięcie rąk nożycami - Młodszą raczej technicznie ta kwestia zastanowiła, bo - nie, nie traktujemy poważnie takich historii, w takiej formie przekazanych. To literatura, która bawi, zaskakuje, to nie opowieść z dydaktycznym smrodkiem, których aż za dużo wśród propozycji dla młodych odbiorców. 

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki













"Złota różdżka"
Autor: Heinrich Hoffmann
Ilustrator: Justyna Sokołowska
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: flexi
Liczba stron: 112
Format:  22,3x27,6 cm 
ISBN: 978-83-281-2438-7

Komentarze