"Lutek i ciotka Józefina" - bo nic ponad przyjaźń!!!



Cóż to za niezwykła tytułowa bohaterka, która nie pojawia się nawet na chwilę ciałem!;) Zaskakujący pomysł, prawda? Czasem jednak wystarczy duchowa obecność, a rzeczy i sprawy zmieniają swój bieg. Taka właśnie jest mityczna ciotka Józefina, ale zanim ją poznamy, zanim poznamy opowieści o niej, zawrzemy bliższą znajomość z Lutkiem i Unką.

Choć przyznajmy - zaznajamianie się z Unką to nieco stresogenne zajęcie... Dlaczego? Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie: jaki powinien być dobry przyjaciel? Wierny, pomocny, uczynny, pewnie też chętniej przebywamy z osobami sympatycznymi, pogodnymi. Jasne, że każdemu przytrafiają się gorsze dni, problemy, ale jeśli ktoś ciągle marudzi, narzeka, dąsa się i szuka dziury w całym, to raczej nie jest najbardziej pożądanym towarzyszem. A przyjaciela widujemy czasem nieco rzadziej niż sąsiada;) Zatem dobrze byłoby, gdyby i sąsiad był taką pozytywnie patrzącą na świat osobą. Niestety, Lutek miał pecha w tej materii, bo sąsiadka Unka jest specjalistką od czarnowidztwa i doszukiwania się problemów - cokolwiek by się nie działo. 

Co zrobilibyście w takiej sytuacji? Wyprowadzka nie wchodzi w grę, bo lokalizacja jest urokliwa, do tego oprócz pewnej zrzędy tuż obok mieszkają i prawdziwi przyjaciele - i zwierzęcy, i ludzcy;), zatem trzeba znaleźć inny sposób. Nie jest łatwo zamienić wroga w przyjaciela, to oczywiste, a choć Unka nie jest wrogiem, tylko marudą i malkontentką, to i tak przemiana nie jest łatwa... 

To ważna lekcja - nie zawsze możemy znaleźć z drugą osobą wspólny język, dobre chęci nie załatwią wszystkiego. Ważne, by próbować, szukać różnych sposobów, czasem nawet i niekonwencjonalnych. W przypadku Unki efekt był nieco inny od zaplanowanego, ale prawdziwy wróg, który wykorzystał uprzejmość kuzynów i zamieszkał na ukochanej jabłoni Lutka, nie może liczyć na wyrozumiałość (to sympatyczny pomysł na pokazanie miłości do przyrody, szacunku dla niej). Zachłanność owego nieprzyjaciela i brak taktu muszą zostać ukrócone. Znów nietypowa metoda okazuje się strzałem w dziesiątkę. Co ważne - bohaterowie nigdy nie sięgają po nieczyste środki, nie stosują przemocy, rozwiązują problemy pomysłowo, pokojowo. 

I wreszcie przywołana w tytule przyjaźń - po wielekroć okazuje się, że w trudnej sytuacji liczyć możemy na przyjaciół, że ich domyślność i ofiarność pomogą nam wyplątać się z wszelkich tarapatów. Bohaterowie różnią się, mają rozmaite pasje i upodobania, ale to zupełnie nie przeszkadza, wprost przeciwnie - znakomicie się uzupełniają, a odmienności są fantastycznym urozmaiceniem. 

Sympatyczne historie mają potencjał kontynuowania ich. Losy bohaterów pozostają otwarte. Nas ujęły, więc wypatrujemy kolejnych opowieści o Lutku, Unce, Tosi i Tymku. 

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki







"Lutek i ciotka Józefina"
Autor: Dorota Parlak
Ilustrator: Jona Jung
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 80
Format: 16,8x22 cm
ISBN: 978-83-7672-539-0





Komentarze