"Tarantula, Klops i Herkules" - mistrzowskie dochodzenie nie lada detektywów;)



Niespełna czterdzieści kilometrów dzieli mnie od miejsca, w którym powstała ta wciągająca opowieść - detektywistyczna, kryminalna, do tego przygodowa, nieco romansowa, z sporą dawką humoru, zachęcająca czytelnika do poznawania przeszłości. Choć Posejnele znajdują się tuż przy granicy z Litwą, to czeka nas podróż na przeciwległy kraniec Polski - do Witkowic, w okolice Wrocławia. Tej miejscowości nie znajdziecie na mapie, ale z pewnością zlokalizujecie znajdującą się nieopodal Leśną z Zamkiem Czocha, tak chętnie odwiedzanym i kryjącym wiele tajemnic. 

Joanna Olech wzięła na warsztat historię najnowszą - tak chyba można rzecz ująć, bo zbudowany pod koniec trzynastego wieku zamek był świadkiem wielu wydarzeń i liczne legendy z jego przeszłością związane opowiadają oprowadzający turystów przewodnicy. W czasie II wojny światowej zamek zamieszkiwał Ernst F. Gütschow, niemiecki przedsiębiorca i kolekcjoner - obiekt odkupił w 1909 roku i wyremontował, w nim gromadził dzieła sztuki i unikatowe wydania książek. W roku 1945 von Gütschow wyjechał - czy może raczej uciekł do Niemiec. Jaki był los gromadzonych przez niego skarbów? Przeróżny - rozgrabione, wywiezione, skrzętnie ukryte - poruszają wyobraźnię, bo wśród nich były przedmioty o niebagatelnej wartości...

Należąca do serii "Klub łowców przygód" książka dla młodych czytelników wprowadza nas w śledztwo prowadzone przez - rzecz jasna - młodych detektywów. Karola i Natalię połączył przypadek, bo dwunastoletni, mikry outsider nawet latem noszący bardzo oficjalny strój i piętnastoletnia, raczej rosła punkówa z kolczykami w brwiach znaleźli wspólny język dzięki dzielonej pasji do informatyki, komputerów, nowoczesnych technologii. 

Karol to tytułowy Klops - takie oryginalne nazwisko nosi chłopak, Natalia Taran - Tarantula "ochrzci" trzeciego z detektywów - bardzo nietypowego, bo czworonożnego;) Mały, ale niezwykle pomocny Herkules swe imię dzieli z genialnym detektywem wykreowanym przez Agathę Christie. Niebawem do grupy tej dołączą kolejne dwie osoby, równie niepasujące - w opinii ogółu mieszkańców. Jednak bohaterowie dowodzą dobitnie, że warto być otwartym na innych, dać szansę na rozwój przyjaźń, pod powierzchownością - dostrzec prawdziwą wartość. Jest zatem książka i pasjonującą opowieścią o przeszłości, i wciągającą relacją z wielotorowo prowadzonego śledztwa - wszak i policja działa, choć młodzi detektywi uznają, że bez ich pomocy tajemnicy rozwikłać się nie da;) Są tu i wątki obyczajowe - temat przyjaźni, młodzieńczych uczuć, szkolnych problemów, rodzinne relacje. Akcja wydarzeń toczy się współcześnie, a minione zdarzenia poznajemy za pośrednictwem "migawek" z przeszłości, które pozornie stawiają czytelnika w komfortowej sytuacji posiadania większej wiedzy, by odkryć tajemnicę skarbu czy zniknięć jego współczesnych poszukiwaczy. Jednak to pozory i dopiero ostatnie strony zaspokoją naszą ciekawość.

Świetnie napisana, rozbudzająca zainteresowanie - a może i historyczną pasję - i to skutecznie, bo w tak fascynujący sposób jest książka Joanny Olech doskonałą lekturą dla młodych i nie tylko (choć bardziej wiekowi mogą nieco narzekać na drobny druk;)).

Polecam
Katarzyna









"Tarantula, Klops i Herkules"
Autor i ilustrator: Joanna Olech
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 336
Format: 15x21 cm
ISBN: 978-83-7672-569-7




Komentarze