"Sufrażystki i sufrażetki. Walka o równość" - poruszająca opowieść o niezłomnych kobietach



Prawo głosu, wolność wyboru, możność decydowania o sobie, swobodnego kształtowania swojej egzystencji w granicach prawa - to obecnie kwestie oczywiste i naturalne. Choć nadal sytuacja kobiet na rynku pracy jest nieco inna niż mężczyzn, różnie się kształtuje poziom wynagrodzeń, ale i tu zachodzą korzystne zmiany. Żeby dziś można było takimi sprawami się zajmować, kobiety musiały niegdyś zdecydować coś zmienić w swym życiu, w myśleniu o ich roli w społeczeństwie - musiały zabrać głos i zażądać - nomen omen - prawa głosu. Od tego się zaczęło - bo określenie "sufrażystka" oznacza właśnie osobę domagającą się prawa do głosowania w wyborach politycznych. 

Jeśli komuś temat ten wydaje się mało ciekawy - lub mało istotny - niech koniecznie sięgnie po autorską publikację Davida Robertsa! Frapująca od początku do końca - od wstępu wyjaśniającego okoliczności zainteresowania się przez autora tym zagadnieniem - aż po portrety działaczek, bojowniczek z różnych zakątków świata walczących o prawa głosu dla kobiet. No i rzecz jasna nie zapominajmy o zasadniczej treści tej pozycji! 

Ruch dążący do przyznania kobietom prawa do głosowania w wyborach narodził się w Anglii. To tu próbowano apelować, przekonywać, szukać argumentów, by ten przywilej, ta możliwość została przyznana i kobietom. Jak się okazuje, to co dziś naturalne, to trochę ponad wiek temu wydawało się absurdem i fanaberią, bezpodstawnym żądaniem, którego spełnienie nie przyniesie niczego dobrego. 
Ale przecież doszło do tej rewolucyjnej zmiany - dzięki determinacji, uporowi, pomysłowości kobiet gotowych postawić wszystko na jedno szalę. Ryzykowały wiele - protesty, demonstracje i działania siłowe skutkowały dla uczestniczek represjami, trafiały do więzień, a warunki w nich były wręcz tragiczne. Na walkę poprzez strajki głodowe władze odpowiedziały przymusowym karmieniem, bardzo bolesną i poniżającą praktyką, której skutki często były tragiczne...

Są tu historie o różnym zabarwieniu -  pomysły sufrażystek na skuteczną walkę były przeróżne. To prawdziwy wachlarz rozmaitych metod: wymyślano chwytliwe hasła, noszono stroje w znaczących kolorach, wtedy też pojawiły się przypinki, nie stroniono od ostrzejszych działań - przykuwania się w strategicznych lokalizacjach, wdzierania się na posiedzenia parlamentu, wkradania do siedziby premiera, ataków atramentem i kwasem na skrzynki pocztowe, podpaleń, a nawet... ataku na dzieło sztuki. W niektórych epizodach walki pań o prawo do głosowania znajdziemy szczyptę humoru, na pewno też zaskoczą nas swoją pomysłowością, ale docenić też trzeba nieustępliwość, odwagę, oddanie sprawie walczących kobiet.

To niezwykle budująca historia pokazująca, że upór i przekonanie o słuszności sprawy pomagają przezwyciężyć największe przeciwności. Walczące kobiety przeciwstawiały się nie bacząc na konsekwencje, ryzykując zdrowiem, życiem. Chwytały się wszelkich metody, wykorzystywały wszelakie sposoby, ba - potrafiły nawet prześmiewcze określenie "sufrażetki" przekuć w swój oręż. Po sześćdziesięciu latach przyszedł sukces, przeciwstawiający się postulatom kobiet zrozumieli, że prawa nie mogą ograniczać się do garstki wybrańców. Wartościowa pozycja dla młodych pasjonatów historii, lektura kształcąca, a do tego - zachwycająca piękną formą, wydana starannie i z pomysłem.


Polecam
Katarzyna 








"Sufrażyski i sufrażetki. Walka o równość"
Autor, ilustrator: David Roberts
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Liczba stron: 88
Format: 23,5x29,7 cm
ISBN 978-83-281-3704-2




https://emp0pwn0cdn0blob0egmont0prod.static-osdw.pl/egmontfiles-repository/4a25baac3ea74f4a80b0398dff87e70a/egmont

Komentarze