"Mała wojna" - jak uratować swój - i nie tylko - świat...



 Dramatyczne wojenne historie dotykają na równi i dorosłych, i dzieci, ale najmłodsi zawsze znajdą jakąś niszę, która pozwoli im przetrwać trudny czas. Historia sióstr - Janki i Lilki - wymyka się nieco naszym wyobrażeniom tamtych lat. Wojna jest obecna gdzieś obok, jest powodem rodzinnej rozłąki, bo z dziewczynkami nie ma ich taty, ale mieszkają z mamą i babcią we własnym domu, mają ogród, bezpieczny schron, w którym ukrywają się podczas nalotów. 

Życie na terenie okupowanym nie jest wolne od problemów, ale ma pewne pozory normalności. Szkoła jest zamknięta, jednak dziewczynki nadal chodzą na lekcje muzyki do mieszkającego nieopodal nauczyciela. Są problemy z aprowizacją, na szczęście babcia dokonuje cudów, by je rozwiązać, by dom wciąż był bezpiecznym, ciepłym miejscem. 

Najmłodszym nie mówi się wszystkiego - tak jest bezpieczniej, trudno też wyjaśnić, jakie dramaty leżą u podstaw zniknięcia sąsiadów, znajomych, kolegów i koleżanek ze szkoły. Są i inne tajemnice. Coś zaskakującego dzieje się w domu nauczyciela muzyki. Maestro słynął ze swoich przyzwyczajeń, a tu nagle zachowuje się inaczej. Podczas lekcji wydarzają się niewytłumaczalne rzeczy - spada książka, słychać szmery, wieczorami pali się światło w innym niż zwykle pomieszczeniu, a na trawniku przed domem dziewczynki znajdują ołowianego żołnierzyka... Czyżby sąsiad postradał zmysły? A może to duchy? - tak niezrozumiałe sytuacje lubi tłumaczyć Lilka, ale trzeźwo patrząca na świat i mocno stąpająca po ziemi Janka jest bystrą obserwatorką, potrafi połączyć fakty i w zdarzeniach tych widzi tajemnicę skrywaną przez dorosłych. 

Siostry postanawiają prowadzić dochodzenie, ale detektywistyczne śledztwo nie będzie jak w przypadku opowieści z czasów pokoju zabawną historią. To, co odkryją, przepełnione jest ludzkim dramatem, ale i heroizmem, dowodzi niezwykłej odwagi, hartu ducha i empatii. 

Tytuł książki nawiązuje do tych postaw - walki o życie innych, wzajemnej pomocy. Celem było nie poddać się, nie załamać, znaleźć siły, by troszczyć się o bliskich, by wesprzeć najbardziej potrzebujących, których życie było zagrożone. Dziewczynki także walczą - przykładaniem się do lekcji, pomaganiem w domowych obowiązkach. To była prywatna, mała wojna, która pozwalała ocalić innych, ocalić wiarę w nadejście lepszych czasów. 

To bardzo osobista historia, bo jak wynika z odautorskiego komentarza, Katarzyna Ryrych słyszała ją od swojej babci. Poruszający dowód na to, że i w takich nieludzkich czasach można i warto być dobrym człowiekiem. 

Wzruszającej historii towarzyszą piękne ilustracje Joanny Rusinek. A na końcu książki znajdziecie fotografie ukazujące jej bohaterów. Prawdziwa historia, wielkie emocje, ważne przesłanie na każdy czas. 

Polecam
Katarzyna









"Mała wojna"
Autorka: Katarzyna Ryrych
Ilustratorka: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 80
Format: 17,3x24,3 cm
ISBN: 978-83-7672-655-7





 

Komentarze