"Zaginiona wyspa" - przygoda na wagę ksiażki;)



Nikola Kucharska daje nadzieję wszystkim, którzy marzą o zyskaniu sławy jako odkrywcy. W dzisiejszych czasach to niełatwe, bo nasza planeta została dokładnie zinwentaryzowana, opisana, przedstawiona na mapach i fotografiach. Jeszcze zdarza się odkryć nowy okaz flory czy gatunek fauny, ale odnaleźć wyspę z nigdzie indziej niespotykanymi roślinami, którą zamieszkiwały zadziwiające zwierzęta i rozmaite istoty wyższe, tworzące swego rodzaju cywilizację - o, to marzenie ściętej głowy... 

Choć właśnie - niezupełnie! Wszak autorka przeżyła niecodzienną przygodę, znalazła mający sto lat dziennik podróżnika, opisujący jeszcze dziwniejsze perypetie niż te, które ją spotkały, dokumentujący spotkania z rozmaitymi plemionami, szczegółowo klasyfikujący okazy roślin i zwierząt użytecznych i niebezpiecznych, a wiedza ta została przez autorkę i bohaterkę w jednej osobie potwierdzona w praktyce. I właśnie tę wyspę można - ba! - należy odnaleźć!

Jej istnienie potwierdzają dwie osoby - ich relacje są zbieżne w bardzo wielu punktach. Do tego tak emocjonujące i wciągające, że nie sposób nie dać się oczarować tej podróżniczej przygodzie. Ale nie da się też ukryć, że dramatyczne zdarzenia mogą nieco odstręczyć poszukiwaczy łatwego sukcesu. Warunki panujące na wyspie bywają nieprzychylne, nieprzyjazne. Choć przygoda kusi... Zanim jednak wyruszycie na wyprawę w poszukiwaniu zaginionej wyspy, przeczytajcie wnikliwie oba dzienniki podróży - Nikoli oraz znalezione przez nią zapiski Alojzego Rzepy. Znajdziecie w nich moc wskazówek, jak sobie poradzić w niesprzyjających warunkach. 

Ta opowieść działa na wyobraźnię! Jakie niezwykłe istoty napotkał podczas przemierzania wyspy podróżnik sprzed ponad wieku! Zaskakuje ich wygląd, ubiór, zwyczaje, codzienne zajęcia... Właściwie wszystkie aspekty życia tubylców są frapujące, niecodzienne, wprawiają w zdumienie. Co ciekawe, na wysypie żyje wiele plemion i to bardzo różniących się między sobą. Relacje między nimi a przybyszem są rozmaite, czasem Alojzy Rzepa z niepokojem myśli o swoim dalszym losie, choć i spotykają go przyjemne zaskoczenia. 

Jego śladami podąża współczesna turystka Nikola. W marszrucie towarzyszy jej mewa, której nadała imię Dawid, ale oprócz tego kompanami są nasze typowe lęki, obawy, myśli pojawiające się, gdy znajdziemy się w nieznanym otoczeniu. Swe przeżycia bohaterka zapisuje w dzienniku - bogato ilustrowanym, w obrazowy sposób zdającym relację z przebiegu zdarzeń. Dzięki lekturze zapisków sprzed ponad wieku bohaterce udaje się wybrnąć z trudnych sytuacji. Ale i jej poprzednika, i ją czekają jeszcze dramatyczne przeprawy...

Dopracowana w najdrobniejszych szczegółach - i pod względem formy, i treści pozycja jest owocem kilku lat pracy autorki. Przeplatające się zapiski z dzienników różni wszystko - styl rysunków, podejście do kwestii przemierzania wyspy, nastawienie, sposób ujmowania rzeczywistości, ale oba są bardzo prawdziwe, przekonujące, oba tworzą wspólnie wciągający portret wyspy. A - i oczywiście jest przesłanie, bardzo istotne, mądre, uniwersalne, przemycone w nietuzinkowy sposób każe nam zastanowić się nad tym, co ważne, nad naszym postępowaniem.

Zachwyca też i wydanie - faktura okładki, bogactwo zdobień, szczegółowość ilustracji. Zadbano nawet o takie detale jak "kratkowany papier" zapisków Nikoli i "patyna czasu" w notatkach Alojzego Rzepy - pożółkły papier, plamy, przybrudzenia. 

Zatem to oczywiste, że wierzymy w istnienie owej wyspy i bardzo zazdrościmy Nikoli tej przygody (choć jednocześnie podziwiamy ją za jej wielki hart ducha i wytrwałość - bo cóż to była za wyprawa!!!) :)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki











"Zaginiona wyspa"
Autorka, ilustratorka: Nikola Kucharska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: twarda
Liczba stron: 128
Format: 24x32 cm
ISBN: 978-83-10-13424-0







Komentarze