"Dynastia Miziołków" - książka do chichrania się




Jak u Was z lekturami?;) U nas naprawdę nieźle, co oznacza, że nie jest taka nieżyciowa ta ich lista, ale od razu zaznaczę, że mamy póki co doświadczenia w tej materii sięgające do klasy czwartej szkoły podstawowej. No i nie użyłam entuzjastycznego określenia - doskonale, bo przed Starszą jeszcze grubo ponad połowa "Dynastii Miziołków", którą zaczęła poznawać w momencie zawieszenia zajęć w szkole... W międzyczasie przeczytała kilka innych rzeczy, a w odniesieniu do "Miziołków" prokrastynacja osiągnęła już chyba maksymalny poziom;)

A przecież czytałyśmy niegdyś "Pompona w rodzinie Fisiów", choć też trzeba przyznać, że nie sięgnęłyśmy po kolejne tomy przygód wciąż wpadającego w tarapaty smoka. Więc chyba to kwestia poczucia humoru, które w przypadku "Dynastii Miziołków" błądzi w zdecydowanie innych rejonach, niż bliskie nam tematy, sprawy. 

Jest taka łacińska maksyma - “Similis simili gaudet” - i może w tym tkwi problem? Bohaterem jest chłopiec, a to zupełnie inny świat;) Zainteresowania, sposób bycia, poczucie humoru, marzenia i plany - w przypadku chłopców i dziewczynek nie ma zbyt wielkiej płaszczyzny porozumienia. Do tego Miziołek - autor pamiętnika, którym w swej istocie jest ów tytuł, ma dwie młodsze siostry, jedną w wieku przedszkolnym, drugą wybitnie małoletnią, zatem i te tematy to dla Starszej raczej nic bliskiego. 

No ale przecież szkoła! - ktoś zakrzyknie. Tak, ale i ta szkoła Miziołka jest inna niż nasza. To generalnie świat w krzywym zwierciadle, przejaskrawiony, w karykaturalnym ujęciu. I nie jest to przypadłość tylko tej lektury - często przygody bohaterów są prowadzone w taki sposób, że odbiorcy włos się jeży na głowie - zwykłe codzienne czynności mogą doprowadzić do takich zniszczeń, że pomóc mógłby tylko remont... 

W przypadku rodziny Miziołków plagą są zapomniani, dalecy kuzyni, którzy zjeżdżają się - czasem zapowiadają, ale bywa, że niespodziewanie - i z impetem wkraczają - często na dłużej - w egzystencję bohaterów. Kolejny codzienny problem to gotowanie - mama bywa zbyt zajęta lub się odchudza, nie wszystkie potrawy wychodzą zgodnie z zamierzeniami, choć ciasto zawsze na medal, co potwierdzają panowie kończąc ostatnie kawałki pysznego wypieku... Tata jest mistrzem w robieniu bałaganu, zresztą sam się w nim doskonale odnajduje. Małe siostry to małe demony zniszczenia, a Miziołek ma swoje chłopięce pasje, przeżywa pierwsze zakochanie, niekoniecznie przepada za odrabianiem lekcji, zatem bywa, że po klasówce wraca na tarczy... 

Podziwu godna jest konsekwencja bohatera, który bardzo sumiennie prowadzi swój dziennik. Ale jednocześnie zastanawiają nas "szczypy z zakrętasem" jako metoda strofowania młodszego rodzeństwa, ba - nawet ojciec stosuje ją wobec uciążliwego małego kuzyna... Ogólnie rzecz ujmując relacje między rodzeństwem są zaskakujące, może dlatego, że rodzice powierzają synowi opiekę nad siostrami. Ta kwestia i parę innych realiów dowodzą, że faktycznie - jak zostało wyjaśnione w notce na okładce - to opowieść z minionych lat. Nieco odstaje od współczesności, choć jednocześnie wiem, że są młodzi czytelnicy, dla których "Dynastia Miziołków" to rzecz kultowa. 

Oprócz pamiętnika pisanego w pierwszej osobie, możemy poznać życie Miziołków - a przy okazji i nieco...wyrazów;) w formie trzecioosobowej relacji - w książce "Trudne słówka. Niepoważny słowniczek rodziny Miziołków". Pewnie są wśród Was osoby, które tak jak Miziołki lubią używać słów naukowych, obco brzmiących, mniej popularnych, określeń wyszukanych, sformułowań niecodziennych. Taki sposób wysławiania jest bliski bohaterom, więc najpierw otrzymujemy historyjkę z ich codzienności. Komentarzem do niej jest wypowiedź zawierająca takie słowa jak malkontent, impertynencja, ostentacja, purysta lub toksyczność. Na marginesie znajdziemy wyjaśnienie owego wyrazu, czasem i pokrewnych lub przeciwstawnych. Po lekturze możemy sprawdzić przyswojenie sobie takich nowych, niebanalnych słów, a to dzięki trzem historyjkom, w których zostały one użyte. Tylko jedna zawiera prawidłowe użycie, ale wszystkie trzy są zabawne, zatem to dość miła lektura dla młodego czytelnika.

Katarzyna i Starsza


"Dynastia Miziołków"


"Dynastia Miziołków"


"Trudne słówka. Niepoważny słowniczek dynastii Miziołków"


"Trudne słówka. Niepoważny słowniczek dynastii Miziołków"


"Dynastia Miziołków"
Autor i ilustrator: Joanna Olech
Wydawnictwo Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 200
ISBN: 978-83-7672-593-2


Komentarze