"Ubongo lines" - nowy patent i mnóstwo świetnej zabawy

 



Klejnociki, klepsydra, kombinowanie, karty... Wszystko znamy, ale w nowej odsłonie "Ubongo lines" nikt nie będzie narzekał, że to wtórna czy mało ciekawa gra! To gra-wyzwanie, świetny trening szarych komórek, rewelacyjny patent na ćwiczenie spostrzegawczości oraz logicznego myślenia.

Gry z serii Ubongo autorstwa Grzegorza Rejchtmana tworzą już pokaźną rodzinę. Wersja klasyczna, młodzieżowa, rozmaite modyfikacje związane z kształtami elementów, gry podróżne, 3D i wreszcie najnowsza propozycja, opatrzona podtytułem "Lines". 
 
Na czym ta liniowość polega? Jak widać na zdjęciach poniżej, wszystkie elementy, którymi dysponujemy, mają właśnie taki kształt - liniowy;) To dłuższe lub krótsze prostokąty o podwójnej grubości. Te płaszczyzny są w pewnym sensie niekompletne: brakuje górnej lub dolnej warstwy, zatem z odpowiednim klockiem, który ją posiada, stworzą idealną parę;) I właśnie o takie dopasowanie nam chodzi. Mamy połączyć elementy, by stworzyć wzór pokazany na karcie. 
 
Proste? Jeśli chodzi o wytłumaczenie zasad, to owszem - trwa to raptem chwilę. Dla tych, którzy znają poprzednie wersje, także i sposób punktowania jest oczywisty, ale przypomnimy - najszybszy układacz otrzyma szmaragd i wylosowany klejnot z woreczka, kolejny bursztyn i losowy kamień, kolejne osoby tylko losują nagrodę. 
 
Dla tych, którzy ograli się już w poprzednie wersje Ubongo, nowa z pewnością dostarczy ciekawych wyzwań! Trzeba przyzwyczaić się do nieco innego sposobu układania, dopasowywania klocków, co więcej - nie mamy wzoru tylko "dla siebie", karta jest wspólna, zerkamy na nią i układamy bez takiego wsparcia. 
 
Ale oczywiście możemy modyfikować zasady, dopasować je do naszych potrzeb: karty z wzorami mają cztery kolory, które oznaczają różny poziom trudności. Gdy gramy z najmłodszymi, mogą oni mierzyć się z zadaniami z zielonych kart, zaś zaawansowani gracze będą główkować nad tymi trudniejszymi. Możemy też wykluczyć czynnik losowości w nagradzaniu - co zresztą proponuje nam autor. No i jeszcze opcja solo - "Ubongo lines" naprawdę zajmie nas na długo, tym bardziej, że liczba zadań jest niemała (324 wzory!). 

Po naszych rozgrywkach przyznajemy, że mamy nad czym pracować;) Nowa gra Grzegorza Rejchtmana jest niebanalnym wyzwaniem. I choć najmłodsze graczki trzeba było czasem wspierać, nieco frustracji pojawiało się przy pierwszych próbach, to z czasem taki nowy sposób układania wchodzi w krew, pewne patenty pozwalają poradzić sobie z zadaniami pomarańczowymi bądź czerwonymi:)

Polecamy
Katarzyna i Starsza
















"Ubongo lines"

Autor: Grzegorz Rejchtman

Wydawca: Egmont 

EAN: 5903707560165

Wymiary: 29.5x29.5x7.0cm

 

 https://www.zagramy.net/wp-content/uploads/2014/05/logo_egmont150_2gora.png

Komentarze