"Recto Verso" - do dzieła, spostrzegawczy budowniczowie!

 


Układanie klocków według wzoru przywołało mi na myśl próby dziewczynek zmierzenia się z łamigłówką "Noc i dzień". Niestety, bardzo nieudane... Najpierw okazało się to zbyt trudne, potem - mało zajmujące i ta sympatyczna zabawka zupełnie się u nas nie sprawdziła. Co innego "Recto Verso"! Przede wszystkim to gra, więc element rywalizacji, który lubimy, jest zachętą do pochylenia się nad nietuzinkowymi zadaniami zaproponowanymi przez autorów. 

A stanowią one ciekawe wyzwanie dla szarych komórek. Mamy zatem sposobność sprawdzić się w roli budowniczych bajecznie kolorowych domów:) Do dyspozycji mamy dziesięć klocków - w wersji prostszej i dodatkowy jedenasty - czerwony - gdy już okrzepniemy z wyzwaniami i stwierdzimy, że czas przejść na wyższy level;) Nasze zadanie to odtworzenie budowli widocznej na karcie. Budujemy w tandemie, więc odpowiedzialność za efekt dzieli się na dwie osoby;) A tak naprawdę chodzi o to, że każdy z graczy widzi "swoją" stronę budowli, części klocków jest widoczna, inne ukryte, czasem widzi je nasz rozgrywkowy partner, niekiedy są niejako "wewnątrz" naszej konstrukcji. 

Zadanie niełatwe, ale sympatyczne. Na szczęście inaczej niż budowniczowie wieży Babel możemy się swobodnie porozumiewać - ustalamy zatem wszelkie szczegóły, kolory, miejsce położenia klocków. W trakcie układania podstawą jest właśnie komunikacja, bez tego ani rusz! To niezwykle sympatyczny aspekt gry - ostatnio zdarzyło nam się narzekać na brak interakcji, na rozgrywki, w których każdy skupiony na swojej planszy nie bardzo ma kontakt z innymi graczami. 

Mamy zatem sprzymierzeńca - czyli naszego partnera i "wroga" - a jest nim czas! By otrzymać dużo punktów musimy działać sprawnie i błyskawicznie odtworzyć widoczny na karcie budynek. Wraz z upływem czasu liczba punktów maleje, a maksymalny czas to raptem dwie minuty! Niektóre zadania pozwoliły nam osiągnąć bardzo satysfakcjonujące zdobycze punktowe, nawet te na fioletowym tle, czyli trudniejsze, ale były też i takie "prostsze", które okazały się twardym orzechem do zgryzienia;) Zatem jest to naprawdę sympatyczne wyzwanie i rozgrywka daje dużo przyjemności.

Podoba się nam koncepcja gry z "wybieranym" przeciwnikiem: mamy żetony w kolorach wybranych przez pozostałych graczy i z nich losujemy sobie partnera do rozgrywki. Może się zdarzyć mały "przestój", gdy ktoś pechowo nie będzie przed chwilę wybierany, ale później czeka go główkowanie pełną parą i bez przystanków;) "Recto Verso" daje sposobność kształcenia przestrzennego myślenia, rozwija spostrzegawczość, zmysł obserwacji, logiczne myślenie, precyzję - do tego gra daje wiele radości, więc aspekt rozrywkowy jest jak najbardziej obecny. 

Kolejna rzecz, która przypadła nam do gustu, to pomysłowa plansza - mieści się ona w całości w pudełku, zresztą samo pudełko jest ważnym elementem, bo w nim schowana jest dolna część karty - na każdej są dwa zadania, więc w sumie naprawdę imponująca liczba łamigłówek i obietnica długiej zabawy. Co więcej - możemy wybrać rozgrywkę zespołową i zmierzyć się z określoną, ustaloną liczbą zadań, jeśli początkowo czas nie jest naszym sprzymierzeńcem, to możemy zrobić sobie rozgrzewkę bez stresującego stopera;) 

Opcji jest naprawdę wiele, a sama gra tak starannie i ładnie wykonana, że nie wątpię, iż kto ją pozna, szybko zaliczy ją do grona swoich ulubionych!

Polecamy gorąco
Katarzyna i dziewczynki 














RECTO VERSO

Egmont

Liczba graczy: 2-6

Wiek: 8+

Czas gry: 30 minut 

Wymiary: 20,5x20,5x8 cm


 

 

 

Komentarze