"Archimedes. Gry do plecaka" - jaka miła matematyka!

 

 

 

Matematyka nie jest hasłem, które dziewczyny specjalnie ekscytuje;) Jeśli u Was jest podobnie, to tym bardziej zachęcamy do sięgnięcia po grę "Archimedes" - i liczba mnoga nie jest tu pomyłką!:) Udało się progeniturę przekonać do gry i dodam, że zasługa jest w całości po stronie Wydawnictwa Egmont. 

Przyznam, że gier mamy już małą kolekcję, ale dostrzegam też, że ograne tytuły mniej kręcą;), zatem zadziałał wabik nowości. Taka nowość zachęca niesłychanie, a gdy dodatkowo ma jeszcze kolejne atuty, to sukces już murowany! U nas tym atutem jest kompaktowość. Ostatnio chętnie sięgamy po gry, które nie wymagają mnóstwa miejsca na rozłożenie wszystkich niezbędnych komponentów. Zatem karcianki są na topie, a poręczny "Archimedes" zachwycił dziewczyny dodatkowo piękną stroną wizualną - wizerunki na kartach są bajecznie kolorowe, kojarzą się z akwarelowymi pracami, w których barwy mają rozmaite nasycenie, przenikają się, łączą.

Dodajmy, że wizerunki te to stylizowane portrety wielkich matematyczek i matematyków, a także dwóch wybitnych polskich uczonych (wśród postaci znajdują się Katherine Johnson, Zoltán Pál Dienes, Alan Turing, Malba Tahan, Emmy Noether, Sofja Kowalewska, Émilie Du Châtelet, Bhaskaraćarja, Muhammad Ibn Musa Al-Chuwarizmi, Hypatia z Aleksandrii i Archimedes oraz Stefan Banach i Wacław Sierpiński). Jeśli zatem macie w domu młodego człowieka ciekawego świata, z pewnością o te osoby spyta, więc przygotujcie się na zgłębianie wiedzy z historii matematyki.

Ale i sama rozgrywka ma walor edukacyjny. Bez stresu i w formie zabawy powtórzymy dodawanie i odejmowanie, a także mnożenie i dzielenie. Jakie działania uda się nam wymyślić? Na początek pewnie przede wszystkim dodawanie i odejmowanie, ale z czasem i dwa kolejne będą miały swoją reprezentację. Nie będą to działania bardzo skomplikowane, bo najwyższy wynik, jaki możemy osiągnąć, to 13 - taka liczba znajduje się na karcie z Archimedesem. A choć liczby nie za duże, to główkowania niemało! Naszym celem jest pozbycie się kart, które otrzymaliśmy na początku rozgrywki. Jest ich pięć, ale jeśli nie możemy ułożyć żadnego działania, dobieramy jedną kartę ze stosu. Wynik, który otrzymamy, staje się pierwszą liczbą w nowym równaniu naszego sąsiada. Możemy też położyć kartę o takiej samej wartości (czyli np. działanie 7=7 czy 4=4). Jeśli dobrze zaplanujemy nasze ruchy i dopisze nam szczęście, to szybko pozbędziemy się kart z ręki i nie otrzymamy karnych punktów, bo w grze zwycięża ten, kto po pięciu rundach będzie ich miał najmniej. 

Autorem gry jest Reiner Knizia, zatem wśród kart znajdziemy i Reinera;) Widać go na pierwszym zdjęciu poniżej. To dodatkowa karta umożliwiająca wprowadzenie nowego wariantu gry - joker, który jest jednocześnie ułatwieniem, ale i pewnym zagrożeniem, więc emocje gwarantowane.

Gra jest przyjemna i ciekawa, rywalizacja jest emocjonująca, a przy dobrym układzie do końca nie jest pewne, kto wygra całą rozgrywkę. O tym, że miło się nam grało, świadczy fakt, że kolejnego dnia znów po nią sięgnęłyśmy - na prośbę córek:) I tak już cały czas nie odkładamy jej głębiej na półkę!:)

Polecamy

Katarzyna i dziewczynki  

 


 


"Archimedes. Gry do plecaka"

 Autor: Reiner Knizia

Wydawca: Egmont  

EAN: 5903707560226 

Wymiary: 10.0x13.0x3.5cm 

Wiek: 7+

 

Komentarze