"Basia i nocowanka" - z wizytą u Basi i... Titiego oraz Totka;)


Piękny jubileusz świętuje Basia:) I nie wątpimy, że to wstęp do kolejnych uroczyście obchodzonych rocznic - bo mimo upływu lat książki o przygodach sympatycznej dziewczynki trafiają w gust młodych odbiorców. To taka paradoksalna nieco sytuacja - gdy poznawałyśmy wielbicielkę strojów w paski i żelków, miała ona kilka lat, chodziła do przedszkola. I wciąż jest w tym samym życiowym momencie;) - nadal w dni powszednie drepcze do przedszkola, jej mały brat nieco podrósł, ale to wciąż maluch. 

Basia ma jednak coraz to nowe przygody, zmieniają się realia jej świata, pojawiają się nowi przyjaciele, a aktualne tematy sprawiają, że seria nie starzeje się. Nasze pierwsze spotkanie idealnie komponuje się z tym końcoworocznym oczekiwaniem na święta - bo naszą kolekcję zapoczątkował tytuł "Basia i Boże Narodzenie". Potem była opowieść o gotowaniu w wykonaniu taty;), przygoda na placu zabaw, wyprawa do zoo... Mnóstwo wzruszających historii, tematów do porozmawiania, inspiracji! 

My jesteśmy wielkimi fankami Basi, każdy nowy tytuł nas elektryzuje. Tym razem jak za starych, dobrych czasów zaczęłam czytać tę historię Młodszej, która po chwili przejęła książkę i doczytała sama. A potem i Starsza, gdy jej powiedziałam, że już siostra przeczytała "nową Basię", stwierdziła, że ona też chętnie przeczyta:) Nic dziwnego - to takie opowieści, które nawet, gdy teoretycznie już bardzo wyrośliśmy z nich, to i tak wciąż cieszą, a lektura sprawia wielką przyjemność. 

Tematy historii tworzonych przez Zofię Stanecką pokazują, że autorka trzyma rękę na pulsie w kwestii tego, co ważne dla najmłodszych. W przedszkolnych czasach dziewczynek raczej się nie nocowało u koleżanek. Dziś takie nocne pobyty są organizowane nawet w przedszkolach, dzieci odwiedzają się, umawiają na nocowanie, ba - niektórzy, jak słyszałam, co tydzień takie atrakcje urządzają! 

Jak zwykle autorka przedstawia temat w sposób zdroworozsądkowy (bo cotygodniowe nocowanie "u kogoś" czy organizowanie takich spotkań to nie do końca szczęśliwy pomysł) - z powodu wyjazdu mamy Anielka ma spać u Basi. To wielkie i wyczekane wydarzenie. Pomysłów na spędzenie czasu ma mała bohaterka mnóstwo, choć okazuje się, że nie tylko same miłe rzeczy są w planach. Mama zarządza sprzątnie pokoju, czas oczekiwania bardzo się dłuży, a potem następuje prawdziwy dramat... Mały Franek źle się czuje i wizytę trzeba odwołać!

Basia przeżywa cały wachlarz emocji. Jest podekscytowana, zniecierpliwiona, załamana i znów szczęśliwa, bo wprawdzie Anielka nie przyjedzie w odwiedziny, ale za to obie dziewczynki będą na nocowance u Titiego! Jak się okazuje, taka wizyta to też mnóstwo emocji, rozmaitych doświadczeń, okazja do lepszego poznania innych i... siebie. 

Rozmaite tematy pojawiają się na kartach tej niedługiej opowieści - kwestia przyjmowania gości, reakcje na zmianę planów, zasady związane z pobytem u kogoś, traktowanie zwierząt, przyjacielskie relacje łączące młodszych, starszych, a nawet i relacje międzygatunkowe;) 

Pogodna, sympatyczna opowieść na pewno dostarczy i tematów do rozmowy, i wyjaśnień w ważnych kwestiach, które w życiu najmłodszych się pojawiają. Miło jest znów odwiedzić Basię;) i zobaczyć, czym żyją współczesne przedszkolaki:)

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki 

Za egzemplarz dziękujemy Wydawnictwu Harper Kids









"Basia i nocowanka"

Autorka: Zofia Stanecka

Ilustratorka: Marianna Oklejak

Wydawnictwo: Harper Kids

Oprawa: twarda

Liczba stron: 24

Format: 25x20 cm

ISBN: 978-83-276-8109-6


Komentarze