"Banda Pand i kawałki bambusa" - słodkie szacowanie:)

 



Niewątpliwie do dziś wiele osób żałuje, że nie udało im się zdobyć najwspanialszej posady na świecie - głaskacza pand;) W 2016 roku Centrum Badań i Ochrony Pandy Wielkiej w Chinach oferowało taką pracę - i jeszcze za to płacili;) Zresztą te urocze zwierzęta mają naprawdę dobry pijar;) - serie gadżetów z ich wizerunkiem wyprzedają się na pniu, powstają filmy z takimi bohaterami, książki, gry... No właśnie - dzięki "Bandzie pand" mamy okazję obcować z bardzo liczną drużyną sympatycznych zwierzaków, a sama rozgrywka jest przyjemna, lekka, acz niepozbawiona emocji! 

Plusem gry jest jej szybkie przygotowanie - wyciągamy z pudełka karty (pięćdziesiąt pięć), rozkładamy, a właściwie rozsuwamy w okręgu - i już możemy grać. Najmłodszy gracz rzuca kostką, a symbol, który wypadnie, da nam wytyczne, jaka karta wygra - czy najcięższy zwierzak, czy najlżejszy? Najwyższa czy najniższa panda? Najkrótszy czy najdłuższy bambus? 

Każdy z graczy wybiera jedną z zakrytych, czyli leżących awersem do góry, kart. Nie wszystkie są widoczne, wybór jest szybki, więc nie ma czasu do namysłu, działamy trochę intuicyjnie, zdajemy się na łut szczęścia, choć i umiejętność szacowania nam się przyda. Bo awersy różnią się od siebie - na każdym widzimy pandę, ale są one różnej wielkości, trzymają dłuższe i krótsze kawałki bambusa, zatem na tej podstawie możemy co nieco wywnioskować;) Ale misie stoją na dwóch łapkach lub czterech, siedzą albo leżą, bawią się, baraszkują i utrudniają nam ocenę swoich gabarytów, więc często wynik bywa zaskoczeniem. 

Odkrywamy zatem zdobyte/wybrane karty, odczytujemy wartości - a zwycięzca rywalizacji w nagrodę zostawia sobie kartę w prywatnym stosiku zbieracza pand;) W zależności od liczby osób biorących udział w grze, by wygrać, trzeba zebrać 10 kart, gdy grają dwie osoby, 8 - kiedy grają trzy, 6 - cztery, 5 - gdy w piątkę zasiądziemy do "Bandy pand" i trzy karty w sześcioosobowym gronie graczy. Proste? Bardzo, ale też i sympatyczne jest to szukanie, a urocze wizerunki pand umilają rozgrywkę i osładzają gorycz przegranej. Zresztą można zagrać jeszcze raz!:)

Dodajmy jeszcze, że choć zwierzęta bardzo egzotyczne, to sama gra jest jak najbardziej "polska", bo autorem jej jest Przemek Wojtkowiak, a urocze ilustracje stworzyła Małgorzata Kania. 

Polecamy gorąco
Katarzyna i dziewczynki 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Egmont.









"Banda Pand i kawałki bambusa" 

Autor: Przemek Wojtkowiak

Ilustratorka: Małgorzata "Meago" Kania

Wydawnictwo: Egmont

Wymiary: 11.5x18.5x3.6cm

EAN 5903707560561

Komentarze