"Tutlandia" - cudowne królestwo, najsympatyczniejszy kraj...



Tytuł książki nie potrzebuje tłumaczenia - Agnieszka Ginko opisuje pewien malutki kraj, jego mieszkańców, ich zwyczaje, codzienność. Kraj cudowny, bo "obywateli" łączy wielka wzajemna miłość, ciepło, sympatia, zrozumienie i tolerancja. Nawet jeśli na porządku dziennym jest mówienie do siostry - "szyszko", bo w tej nieco szorstkiej nazwie jest mnóstwo braterskich uczuć. No tak, bo "kraj" ten to pewna niewielka rodzina, ich dom - jest Tutek i Tutka, zatem jest Tutlandia.
Tutka jest niewielka, więc nieco od niej starszy brat pomaga jej, pociesza w chwilach smutku, choć jak to bywa w każdej rodzinie - lubi też trochę dokuczyć siostrze. Oczywiście jest też mamusia i tatuś. Mamusia, która nie słuchając zapewnień rodziny, iż wygląda doskonale, wybiera się na specjalny turnus, by schudnąć - ale brak najbliższych tak doskwiera, że musi zrewidować swoje plany uzyskania idealnej sylwetki. I tato, który musi wyjechać do pracy, bo okazuje się, że pieniędzy jest za mało na wszelkie potrzeby. Bo w życiu każdej rodziny są radosne wyprawy do teatru, spacery, zabawy, ale też chwile smutne. Trzeba zaakceptować tę zmienność, bo w jej istocie jest nadzieja - po smutnych chwilach muszą przyjść radosne!
Można żartobliwie powiedzieć, że to rodzina nuklearna, bo mają swoiste, własne nawyki i powiedzonka, wspólne zwyczaje, rozumieją się bez słów, bo kochają się i razem spędzają czas. Zatem nawet taka bliska zdawałoby się osoba jak kuzynka, którą Tutka uroczo nazywa "zynką", nie potrafi zaaklimatyzować się... Ale to z drugiej strony jasne - to nie jej najbliższa rodzina, jej "Tutlandia" jest w jej rodzinnym domu, tam gdzie tata, mama i nowo narodzony braciszek. Ta prosta, ale jakże ważna prawda, że własny dom, własna rodzina to najcudowniejsze miejsce na świecie, wypływa z wszystkich opisanych historii.
Tutkę i Tutka poznajemy jesienią, a ich przygody kończą się wraz z nadejściem lata. Nietrudno polubić tę sympatyczną rodzinę, zatem jeśli te opowiadania pozostawiły niedosyt, to ostatnie zdanie książki daje nadzieję na kontynuację: "Nadeszło lato, a z nim nowe przygody..."
Agnieszka Ginko znana jest młodym czytelnikom ze zbioru wierszy o ciociach i wujkach; jak się okazuje - i proza jej autorstwa jest zabawna, poruszająca i warta uwagi.
No i na dodatek przygody tej sympatycznej rodziny ilustrowała Ewa Poklewska-Koziełło, bardzo przez nas lubiana autorka wizerunków krasnoludków i mnóstwa innych radosnych postaci.
Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








"Tutlandia"
Autor: Agnieszka Ginko
Ilustrator: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Liczba stron: 56
Format: 21x22,7 cm
ISBN: 978-83-7278-837-5




Komentarze